200 seniorów reprezentujących 50 miast Polski obraduje dziś na I Ogólnopolskim Kongresie Rad Seniorów.
- Kongres jest owocem i kontynuacją działalności Krakowskiej Rady Seniorów (tworzy ją 25 bardzo aktywnych i zaangażowanych osób), która powstała 1,5 roku temu, a za niecałe pół roku zakończy swoją kadencję w obecnym składzie. Chcemy więc zostawić materiał do pracy dla naszych następców - tłumaczy Barbara Ostrowska-Płaszewska, wiceprzewodnicząca Krakowskiej Rady Seniorów. Jak dodaje, kongres wśród jego uczestników budzi wiele oczekiwań, bo i problemów, z którymi mierzą się ludzie starsi, nie brakuje.
- Krakowskiej Radzie Seniorów od początku jej działalności udało się poruszyć dużo ważnych spraw, i to zarówno w skali mikro, jak i makro. Przyjęte zostały 4 podstawowe uchwały i teraz chcemy to wszystko omówić na tak szerokim forum, bo choć nasze zaproszenie na kongres było bardzo nieśmiałe, okazało się, że spotkało się z ogromnym odzewem i przyjechali przedstawiciele seniorów z całej Polski - od Bałtyku aż po Tatry - cieszy się B. Ostrowska-Płaszewska.
Wśród najważniejszych problemów wymienia kwestie związane z troską o zdrowie osób starszych oraz sprawy związane z mieszkalnictwem. - Wielu właścicieli kamienic zajmuje obecnie mieszkania, a starsi ludzie są eksmitowani. W efekcie znajdują się w tragicznej sytuacji, a miasta nie nadążają za rozwiązywaniem problemem - zauważa.
Jak przekonuje, Kraków chce też pokazać, że działająca tu Rada Seniorów, wybrana w demokratycznych wyborach, egzamin z działalności zdaje śpiewająco, a prezydent Jacek Majchrowski może być z niej dumny.
- W wielu miejscach Polski podobne rady działają równie owocnie, ale są też miasta i gminy, gdzie ich nie ma, ponieważ władze obawiają się głosu seniorów. Chcemy więc ich zachęcić do otwarcia się na nasz głos i pokazać, że jesteśmy ważnym pomostem pomiędzy liczną grupą seniorów danego miasta a jego władzami - przekonuje B. Ostrowska-Płaszewska.
Z kolei Anna Okońska-Walkowicz, doradca prezydenta ds. polityki senioralnej, podkreśla, że największe wyzwanie związane z problemami seniorów stoi przed całym społeczeństwem. - Chodzi o to, by jeszcze bardziej upodmiotowić osoby starsze, żeby czuły się mocne, odważne i żeby tworzyły rady seniorów jako oddolną inicjatywę na forum miasta. Warto, by osoby starsze naciskały na swoje władze samorządowe, by te zechciały tworzyć rady seniorów. Starsze osoby mają bowiem ogromne życiowe doświadczenie i potencjał oraz dużo wolnego czasu i mogą upiększać życie w mieście, gminie, wsi. W efekcie te miejsca mogą stawać się coraz bardziej przyjazne dla seniorów, bo to, że nie zawsze są przyjazne, wynika często z braku wyobraźni i niewiedzy władz - mówi A. Okońska-Walkowicz.
Jak dodaje, osoby zasiadające w radach mogą też przekazywać władzom informacje o potrzebach seniorów, czego owoce widać w Krakowie. Tu każdy dokument, jaki powstaje w mieście i dotyczy seniorów, jest z nimi konsultowany i to od samego początku.
Ważnym efektem polityki senioralnej w Krakowie jest też powstanie sieci centrów aktywności seniora (w każdej z 18 dzielnic mają powstać po 3 centra, a do końca 2020 r. przeznaczonych jest na to 14 mln zł), w których osoby starsze mogą nie tylko rozwijać swoje pasje i intelekt czy spotykać się z przyjaciółmi. - Przede wszystkim mogą tam znaleźć informacje na temat tego, co dzieje się w mieście, zarówno na płaszczyźnie kulturalnej, ale też tego wszystkiego, z czego mogą skorzystać w MOPS czy w instytucjach tzw. trzeciego sektora. Takiej wiedzy często brakuje, a seniorzy potrzebują pomocy czy różnego rodzaju wsparcia finansowego. Kraków daje więc dobry przykład i mówi, że u nas dobrze to działa i warto czerpać przykład z takiego wzorca - przekonuje A. Okońska-Walkowicz.