Związek Podhalan chce, by góralskie dzieci i młodzież już od przedszkola aż do szkoły średniej, a nawet studiów uczyli się gwary, zwyczajów i topografii Podhala.
Specjalna konferencja naukowa, na której został przedstawiony cały program, odbyła się niedawno w Domu Ludowym w Bukowinie Tatrzańskiej. – Zależy nam na ugruntowaniu tożsamości narodowej właśnie przez rozwój tożsamości regionalnej. Chcemy zainteresować młodzież dziedzictwem kulturowym naszego regionu i zachęcić do rozwijania wiedzy o gospodarce w aspekcie historycznym i współczesnym – mówi Andrzej Skupień, prezes Związku Podhalan, jeden z inicjatorów programu i konferencji. W projekt włączyło się także Małopolskie Kuratorium Oświaty wraz z nowotarską delegaturą.
Zwierzęta i sztuka
– Nasz program to także sygnał dla Ministerstwa Edukacji Narodowej, które obecnie rozpoczyna zmiany w podstawie programowej kształcenia, by podniosło wagę wychowania regionalnego i mogło systemowo wprowadzić ten program do szkół – podkreśla A. Skupień. Jak zaznacza prezes Związku Podhalan, w całym programie nie chodzi tylko o to, że podhalańskie dzieci i młodzież będą się uczyć śpiewać i tańczyć. – Edukacja regionalna to coś znacznie głębszego, poczynając od patriotyzmu, tradycji religijnych. Chodzi też o to, by dzieci uświadomiły sobie, że ich miejsce na ziemi jest wyjątkowe – tłumaczy Założenia programowe zajmują kilka stron, są dokładnie rozpisane od przedszkola aż do studiów (w ramach Podhalańskiej Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Nowym Targu). Dzieci i młodzież w ramach zajęć z edukacji regionalnej mają się uczyć o położeniu regionu, roślinach, zwierzętach, muzyce, tańcu, śpiewie, obrzędach, stroju, gospodarce, sztuce, literaturze, ruchu regionalnym na Podtatrzu, o walorach turystycznych, gwarze. Uczniowie dowiedzą się także, czym charakteryzuje się etos górala.
Według ks. Tischnera
– Edukacja regionalna, której model proponujemy, zakłada także elementy ekonomiki. Pokazuje, w jaki sposób znaleźć przeszłość w swoim regionie, jak ją odczytywać, jak z niej jak najwięcej czerpać – mówi prof. Anna Mlekodaj z PPWZ, która była kierownikiem naukowym zespołu pracującego nad programem regionalnym. Niewątpliwie jego zaletą jest to, że współautorami są praktykujący nauczyciele, nierzadko prowadzący również zespoły regionalne czy podejmujący inne formy pracy z młodzieżą w kontekście regionalizmu. Dr Stanisława Trebunia-Staszel, znana i ceniona etnograf z Uniwersytetu Jagiellońskiego, zaangażowana w niezliczone projekty i przedsięwzięcia związane z podhalańską kulturą, przekonuje, że edukacja regionalna jest ważnym elementem w procesie wychowania. – Co z przeszłości może zaintrygować młodego człowieka? Jedną z możliwych dróg jest żywy przekaz poprzez twórcze działanie – zaznacza S. Trebunia-Staszel. Przestrzega także przed tym, aby nie robić nic na siłę. – Dzieci nie mogą być do niczego zmuszane. Ważną miarą regionalizmu jest rodzina: to, co w niej jest przekazywane i jak to jest robione. Nie możemy o tym zapominać. W tym znaczeniu trzeba przywołać słowa ks. prof. Józefa Tischnera, który też o tym mówił. Te dwa aspekty – regionalizm i rodzina – muszą iść ze sobą w parze – podkreśla etnograf.
Wrażliwość i kreatywność
Zdaniem dr Staszel, zajęcia powinny odbywać się w formie warsztatów, ćwiczeń terenowych. Uczniowie mogliby odwiedzać twórców ludowych, a lekcje historii powinny być prowadzone w miejscach związanych z ważnymi wydarzeniami. – Wychowanie rozumiem jako wspólną wędrówkę mistrza z wychowankiem, podczas której wychowawca, dzieląc się swoim doświadczeniem i wiedzą, pomaga młodemu człowiekowi w jego rozwoju. Wychowanie regionalne, odpowiednio przemyślane, może się okazać jedną z ważnych dróg kształtowania młodego człowieka, jego wrażliwości czy kreatywności – zaznacza S. Trebunia-Staszel. Zajęcia w szkołach mają ruszyć od września. – W Zakopanem będą to zajęcia dodatkowe. Na razie ustalamy szczegóły. Choć zaznaczam, że miasto wspomaga wiele inicjatyw związanych z edukacją regionalną. Zespół regionalny na Olczy jest np. oficjalnym reprezentantem miasta – zaznacza Anna Karpiel-Semberecka z zakopiańskiego magistratu. – Optymalne warunki do realizacji edukacji regionalnej dałaby możliwość prowadzenia tego typu zajęć systematycznie w ciągu całego roku, w wymiarze jednej godziny tygodniowo na każdym etapie nauczania – mówi A. Skupień. Jego zdaniem, realizacja zajęć powinna być powierzona osobie kompetentnej, posiadającej lub nabywającej kwalifikacje z zakresu dziedzictwa kulturowego Podtatrza. – Nauczyciel, któremu dyrektor szkoły powierzy prowadzenie zajęć, przygotowuje autorski program w oparciu o nasz dokument, realizujący cele i treści stosowne do danego etapu edukacyjnego oraz uwzględniający specyfikę konkretnej krainy geograficznej Podtatrza – zaznacza A. Skupień. Sprawą otwartą pozostają na razie finanse projektu i to, czy samorządy znajdą na jego realizację pieniądze.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się