Z tegorocznej akcji "Sprzątanie świata" na Podhalu płyną dobre wieści. Śmieci jest mniej.
"Sprzątanie świata" jak zawsze odbywa się na przełomie kwietnia i maja. Obecnie teren wokół swoich szkół sprzątają uczniowie z gminy Czarny Dunajec.
- Ale w zasadzie... nie mamy, czego sprzątać. Sytuacja sprzed paru lat bardzo się poprawiła - cieszy się jedna z nauczycielek z podhalańskiej szkoły. - W zasadzie to sprzątamy po sobie. Bo dużo papierków po lodach, chrupkach czy puszkach, które nie trafiają do kosza - mówi Sławek, uczeń szóstej klasy.
Ks. Bogusław Filipiak, proboszcz parafii Świętej Rodziny w Zakopanem i dziekan zakopiański, podkreśla, że trzeba cały czas uświadamiać górali, iż trzeba dbać wspólnie o środowisko. - Kiedy każdy z nas będzie miał odpowiednie podejście, nie trzeba będzie żadnych specjalnych akcji - uważa ks. Filipiak.
Od kilku lat trwa akcja "Czyste Tatry". Kilkuset wolontariuszy wychodzi w różne górskie rejony i zbiera śmieci. W tym roku wielkie sprzątanie zaplanowano na 1 i 2 lipca.