W piątek 27 maja wieczorem w sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie zaśpiewał włoski tenor.
W sanktuarium na Białych Morzach zaprezentowany został wyjątkowy program przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Rodziny abp. Vincenza Paglii oraz kompozytora i śpiewaka operowego Andrei Bocellego, zatytułowany "Wielkie Misterium. Ewangelia Rodziny: szkoła człowieczeństwa dla naszych czasów".
- To właśnie piękno sztuki i muzyki ukażą nam dzisiaj szczególną drogę, aby odkryć "Amoris laetitia", radość miłości, która łączy mężczyznę i kobietę, rodziców i dzieci, młodych i starych, jak również narody świata. Módlmy się, abyśmy każdego dnia uczyli się budować rodzinę narodów - powiedział na wstępie do zebranych abp Paglia.
Znakomitej sławy tenorowi towarzyszyli 64-osobowa Czeska Narodowa Orkiestra Symfoniczna oraz 50-osobowy chór "Psalmodia" Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie pod dyrekcją Marcella Roty. Mocnym punktem koncertu była obecność ukraińskiej skrzypaczki Anastasiyi Petryshak.
Jak napisano w programie koncertu, zaprezentowane utwory "ukazywały symboliczną podróż, pełną wzajemnych odniesień do ludzkiego i religijnego wymiaru miłości, w ich zachwycającym przenikaniu się, które budzi zachwyt i wdzięczność". Uczestnicy koncertu usłyszeli w wykonaniu niewidomego tenora m.in. "Ave Maria" Cacciniego, "Pieta Signore" Stradelli, "Agnus Dei" Bizeta, pieśń "Va pensiero" z opery "Nabucco" Verdiego i "Cujus Animam" ze "Stabat Mater" Rossiniego.
Do słuchaczy zwrócił się także kard. Stanisław Dziwisz. Podkreślił, że wydarzenia promujące rodzinę, takie jak wczorajszy koncert, są godne pochwały i naśladowania. - Rodzina jest pierwszym środowiskiem ludzkim, w którym kształtuje się człowiek. Dlatego tak ważne jest, byśmy wszyscy zabiegali o to, aby rodziny były Bogiem mocne, dobre i mądre. Zdrowe rodziny to przyszłość Kościoła i świata - mówił.
Metropolita krakowski odczytał również Akt Zawierzenia Świata Bożemu Miłosierdziu.
Po twarzach zebranych widać było, że muzyka dotyka ich do głębi. - Koncert jest przepiękny. Wprowadza wręcz w niebiańską atmosferę. Nawet takie małe dziecko, jak mój roczny synek, wytrzymuje bez problemu już prawie drugą godzinę - przyznała Jagoda Kaszuba z Krakowa.
- Niesamowite przeżycie. Jesteśmy rodziną i to, że jest to koncert dla rodzin w takim miejscu, z takim artystą, wywołuje niezapomniane wrażenie. Ta muzyka trafia do ludzi, który wierzą, i myślę, że porusza każde serce - oceniła z kolei Lucyna Pałasz, która na krakowski koncert przyjechała z bliskimi aż z Wejherowa.