Na krakowskim Rynku Głównym niepełnosprawni sportowcy zawstydzali dziś gwiazdy i artystów kondycją, talentem i wolą walki.
19 czerwca, podczas corocznych Ogólnopolskich Dni Integracji "Zwyciężać Mimo Wszystko", można było podziwiać rozgrywki, w których uczestniczyli niepełnosprawni sportowcy.
Imprezę od lat organizuje Fundacja Anny Dymnej "Mimo Wszystko" w ramach Festiwalu Zaczarowanej Piosenki.
Liczni widzowie oglądali m.in. turnieje koszykówki, piłki nożnej, hokeja halowego, rugby i szermierki.
Nie zabrakło też podnoszenia ciężarów, czyli jednej z dyscyplin, którą niepełnosprawni sportowcy lubią najbardziej. Nie bez powodu - sporty siłowe poprawiają bowiem ogólną kondycję, wzmacniają mięśnie i dają szansę na samodzielność, która tak bardzo jest potrzebna w zwykłej codzienności.
- Niepełnosprawne osoby, które decydują się trenować sporty siłowe nie mają większych problemów z poruszaniem się na wózku inwalidzkim, bo mają mocne ramiona. Także przesiadanie się z wózka na zwykłe krzesło czy pod prysznic nie sprawia im problemów i nie potrzebują pomocy osób trzecich. To naprawdę bardzo ważne, by żyć na maksa - tłumaczył Krzysztof Głombowicz, paraolimpijczyk. Choć od ponad 20 lat porusza się na wózku, wyczynowo uprawiał kilka dyscyplin sportu, a obecnie jest sprawozdawcą sportowym.
Swoje umiejętności w wyciskaniu ciężarów zaprezentowali publiczności Ala Więch oraz Magdalena i Piotr Szymeczkowie, małżeństwo, które każdą wolną chwilę spędza w sali gimnastycznej i w sporcie odnosi duże sukcesy.
Jak opowiadali, ich bliscy byli zdziwieni, gdy dowiedzieli się, co zamierzają trenować. Szybko jednak zrozumieli, jak duże korzyści daje ten sport.
Co ciekawe, osoba niepełnosprawna podnosząc ciężary, nogi - najczęściej niesprawne - musi mieć przypięte do podłoża, a cały wysiłek spoczywa na ramionach, barkach i klatce piersiowej.
Z kolei o tym, jak trudno jest grać w goalballa, gdy nie widzi się piłki, tylko się ją słyszy, przekonały się gwiazdy sportu: Przemysław Saleta, Mateusz Ligocki i Marcin Nowak.
Strzelenie karnego "na ślepo" okazało się dla nich nie lada wyczynem, podobnie, jak i trafienie do bramki podczas meczu hokeja halowego.
Podczas Ogólnopolskich Dni Integracji co roku największą atrakcją dla publiczności jest turniej siatkówki, w której drużyna tworzona przez osoby niepełnosprawne (tym razem byli to członkowie Integracyjnego Klubu Sportowego z Elbląga a także podopieczni Fundacji Anny Dymnej "Mimo Wszystko") gra przeciwko drużynie gwiazd sportu i aktorów (do boju stanęli dziś m.in. Przemysław Saleta, Zbigniew Zamachowski, Tomasz Schimscheiner, Rafał Mroczek, Piotr Głowacki).
Niespodzianek nie było - od pierwszego gwizdka (a obok sędziego przebiegu meczu cały czas pilnowała Anna Dymna) drużyna niepełnosprawnych udowadniała gwiazdom, że kondycję ma o wiele lepszą i potrafi zmęczyć przeciwników, którzy na regularne treningi nie mają zbyt wiele czasu…