Do zbiorów Muzeum Narodowego w Krakowie trafił portret pędzla Matejki oraz duża kolekcja monet.
"Portret Szymona Darowskiego" Jana Matejki muzeum nabyło w czerwcu na aukcji za 300 tys. zł. Pieniądze na ten cel wyasygnowało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
- Portret Darowskiego należy do najpiękniejszych portretów, które wyszły spod pędzla malarza. Nie rozstawał się z nim aż do śmierci. Później dzieło przeszło w ręce Mariana Gorzkowskiego, a następnie do rodziny Macharskich. Po wojnie po raz kolejny zmieniło właściciela. Obraz będzie ozdobą naszej kolekcji - powiedziała 14 lipca Marta Kłak-Ambrożkiewicz, kustosz Domu Jana Matejki, oddziału MNK.
Darowski (1824-1899) był krakowskim budowniczym, uczestnikiem powstań narodowych, zaprzyjaźnionym z rodziną Matejków.
- Jestem bardzo rad, że dzięki środkom publicznym zbiory tej wspaniałej placówki zostały wzbogacone o cenne dzieło sztuki. Warto dodać, że Darowski, którego tu przedstawiono jako typ staropolskiego szlachcica-sarmaty, był jeszcze kilkakrotnie modelem Matejki, m.in. dla przedstawienia postaci Jana Kochanowskiego i Tadeusza Rejtana - powiedział prof. Piotr Gliński, minister kultury i dziedzictwa narodowego.
Min. Gliński podjął również decyzję o przekazaniu do zbiorów MNK kilkunastotysięcznej kolekcji monet i pamiątek z Bliskiego Wschodu, zebranych niegdyś przez żołnierzy II Korpusu gen. Andersa. Kolekcja ta wróciła niedawno do kraju. Od 1944 r. była eksponowana pod opieką ks. Stefana Jabłonowskiego-Pietruszki w Jerozolimie, w Muzeum Polskim umieszczonym w pomieszczeniach III i IV Stacji Drogi Krzyżowej. Od czasów wojny tymi stacjami opiekowali się Polacy. Ostatnio wróciły one pod opiekę Kościoła ormiańskiego. Zbiory zostały wówczas spakowane i przewiezione do ambasady RP w Tel-Awiwie. Stąd, za zgodą władz izraelskich, zostały przywiezione do Polski.
- Było oczywiste, że najwłaściwszym miejscem dla ich przechowywania będzie Muzeum Narodowe w Krakowie, gdzie w oddziale Muzeum Emeryka Hutten Czapskiego mieści się Europejskie Centrum Numizmatyki Polskiej - powiedział min. Gliński.