Najskuteczniejszym i najbardziej przewidywalnym środkiem transportu podczas Światowych Dni Młodzieży będą własne nogi.
Jak podkreśla Dorota Abdelmoula, rzecznik prasowy ŚDM, młodzi ludzie, którzy przyjadą do Krakowa, będą nastawieni na to, by w większość miejsc docierać na piechotę. Chodzi nie tylko o tłum, przez który trudno będzie przebić się nawet miejskim autobusom. Światowe Dni Młodzieży to przecież pielgrzymka. – Poza tym to czas na zobaczenie miasta, które inaczej poznaje się, spacerując, niż patrząc przez szybę tramwaju czy autobusu. To też okazja do spotkań, często z osobami, z którymi umówiliśmy się na poprzednich ŚDM – mówi D. Abdelmoula.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.