Powoli kończy się peregrynacja symboli ŚDM w archidiecezji krakowskiej. 21 lipca drewniany krzyż i ikona Salus Populi Romani dotarły do parafii Świętego Krzyża w Krakowie.
- Przynosimy do naszej świątyni krzyż i ikonę, które wędrują od ponad dwóch lat po naszej ojczyźnie. Przemierzyły setki parafii, zakłady karne, więzienia, poprawczaki, szpitale, czyli miejsca, w których cierpienie jest bardzo nabrzmiałe. Ten zwykły, prosty, drewniany krzyż przypomina nam ten, który niesie każdy z nas - mówił ks. Paweł Kubani, proboszcz parafii Świętego Krzyża.
Jak podkreślił, krzyż jest źródłem nadziei, radości i drogą do zwycięstwa w wierze, a nie karą za grzechy. - Chlubimy się krzyżem naszego Pana Jezusa Chrystusa. W Nim jest nasze życie i zmartwychwstanie. Przez Niego jesteśmy zbawieni i oswobodzeni - przekonywał.
- Światowe Dni Młodzieży są związane z tymi znakami, które podarował młodzieży całego świata Jan Paweł II. I tak ten trudny znak krzyża i pełen nadziei obraz Maryi przywędrowały do naszej świątyni, a za nimi już niedługo do Krakowa i naszych domów przywędrują pielgrzymi. Przyjadą, by wyznać wiarę, spotkać się z Piotrem naszych czasów i wspólnie przeżywać wielką radość. Już w telewizji widzimy, że młodzi są w Polsce, cieszą się i mówią: „Jacy Polacy gościnni! Jak nam smakują pierogi z bobem!”. Nie jadłem takich nigdy w życiu. Trzeba będzie spróbować je zrobić - śmiał się ks. Kubani.
Proboszcz zapewnił także, że ŚDM to wyjątkowy czas, pełen radości, która zmieni wielu ludzi. Jak mówił, entuzjazm wiary, braterstwo i miłość w imię Chrystusa otwierają ludzkie serca, dlatego trzeba trwać w modlitwie.
Parafianie, czyli m.in. Bractwo Świętego Krzyża, od razu wzięli sobie tę prośbę do serc. Wielu z nich przyszło do kościoła w czwartkowy wieczór, by duchowo przygotować się na przyjęcie pielgrzymów. Wzięli udział w uroczystej Eucharystii przy symbolach ŚDM, a następnie modlili się Koronką do Bożego Miłosierdzia i uczestniczyli w Drodze Krzyżowej. Mieli też czas, by modlić się w ciszy.
Peregrynacja zakończyła się Apelem Jasnogórskim.