Od samego rana na pl. Wolnica trwa Festiwal Młodych - publiczność oczarowały zespoły z Polski, Włoch i Anglii.
Występy rozpoczęła grupa wokalno-instrumentalna "Promyki Krakowa" z Nowej Huty, która w strojach regionalnych propagowała tradycję i kulturę polską. - Nasza nazwa zobowiązuje. Uczymy publiczność, ale także siebie nawzajem. Prezentujemy utwory, które mają być żywym przekazem, tym, co mamy w naszej ludowości i religijności - opowiada kierująca zespołem Roma Doniec-Krzemień.
Co ważne, zespół już jutro powita papieża Franciszka na lotnisku. - Musimy się zmierzyć z przestrzenią i krótkim momentem, chcemy dać z siebie wszystko - mówi T. Doniec-Krzemień. I na pewno tak będzie, bo widownia nie szczędziła zespołowi słów uznania. - Nie jestem, co prawda, na co dzień fanem takiej muzyki, ale przy tych skocznych dźwiękach nogi same rwą się do tańca - ocenia Giovanni Carena z Włoch, jeden z widzów.
Do tańca zachęcali także Włosi, a dokładnie tamtejsza Wspólnota "Nomadelfia", którą stanowią wolontariusze i rodziny żyjące w mniejszych grupach we wspólnych domach - tak, jak pierwsi chrześcijanie. Mieszkańcy Półwyspu Apenińskiego zelektryzowali publiczność dynamizmem tańców cygańskich, hiszpańskich i irlandzkich, a także świetnym występem mimów.
- Ten rodzaj wyrażania wiary jest nam bardzo bliski - wiara ma radosną moc. Kiedy tańczysz, jesteś szczęśliwy i radosny. Wiara daje radość, podobnie jak taniec. Więc pokaz różnorodnych tańców z całego świata jest sygnałem od nas, że wszyscy jesteśmy braćmi w Chrystusie - tłumaczy lider włoskiej grupy Zeno Mazelli.
Zwieńczeniem poranka na krakowskim Kazimierzu był niezwykły występ chóru śpiewającego... językiem migowym! Liverpool Singing Choir zaprezentował znane piosenki angielskie, w tym grupy The Beatles, a także pieśni religijne. Przygotowali także ciekawą choreografię do hymnu Światowych Dni Młodzieży.
W chórze występują osoby głuchonieme, niesłyszące, niedosłyszące, ale także w pełni sprawne. - Staramy się łamać bariery i budujemy mosty - to forma społecznej integracji. Jesteśmy bardzo zaszczyceni, że możemy wystąpić na Światowych Dniach Młodzieży. Chcemy poruszyć publiczność, by zrozumiała, że ograniczenia nie są naprawdę ograniczeniami, że nawet jako głuchoniemy możesz zaśpiewać na każdym festiwalu - powiedziała dyrygentka zespołu Catherine Hegarty.
W Polsce na Światowych Dniach Młodzieży angielskim chórem opiekuje się pani Magdalena Madej, której córka jest jedną z artystek zespołu. - To chór katolicki - występuje przede wszystkim w kościołach, hospicjach, domach starców. Ma jednak w repertuarze także rozrywkowe występy. Cieszymy się z możliwości przyjazdu do Krakowa i dzisiejszego występu - to dla tych dzieci i młodzieży naprawdę bardzo dużo wrażeń - przyznała Polka, która od kilku lat mieszka w Anglii.