– Teraz będzie już tylko lepiej. Musi być. Wielu z nas ma w sercu nadzieję na cud... – mówią rodzice chorych dzieci z Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Prokocimiu, które odwiedził papież Franciszek.
Ojciec Święty 28 lipca najpierw w hallu szpitala spotkał się z 30 dzieci, których stan zdrowia pozwalał na opuszczenie oddziałów (onkologii i hematologii, kardiologii, chirurgii, ortopedii). Później odwiedził też SOR, gdzie przywiezione zostały ciężej chore dzieci. Jednak i w hallu niektóre maluchy podpięte były do specjalistycznej aparatury, a inne miały główki owinięte chustkami. Widać było, że cierpią, a jednocześnie mocno przeżywają odwiedziny papieża. Nic dziwnego – pytane, dlaczego tak bardzo chciały, by Ojciec Święty przyjechał do Prokocimia, odpowiadały bardzo dojrzale, że to przecież następca Jezusa na ziemi, który zjawi się, by je pocieszyć, dodać sił w chorobie i jeszcze bardziej umocnić w wierze. Bo choć nie mają zbyt wielu lat, to Panu Bogu wierzą mocniej niż niejeden dorosły.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.