W podziękowaniu za Światowe Dni Młodzieży w Polsce oraz posługę śp. kard. Franciszka Macharskiego 6 czerwca o poranku sprzed katedry wawelskiej wyruszyła XXXVI Piesza Pielgrzymka Krakowska na Jasną Górę.
Krakowskie pielgrzymowanie rozpoczęła Msza św. na wawelskim wzgórzu, której przewodniczył kard. Stanisław Dziwisz. Metropolita krakowski przypominał pątnikom, że szczęścia w życiu nie zdobywa się wygodą, ale życiem naznaczonym służbą, miłością i wysiłkiem.
- Rezygnacją z wygody jest również to sześciodniowe pielgrzymowanie. Takie zbiorowe wędrowanie, któremu towarzyszą refleksja, modlitwa i spowiedź, uświadamia Bożym piechurom, ale także wszystkim innym ludziom spotkanym po drodze, że całe nasze życie jest wędrowaniem na ostateczne spotkania z naszym Stwórcą i Panem - powiedział.
Jak podkreślił, to spotkanie jest najważniejszym celem ludzkiego życia. - Prawdziwa mądrość polega na tym, by ten cel przyświecał wszystkim naszym życiowym marzeniom, pragnieniom, wyborom i decyzjom - tłumaczył.
Hierarcha wskazał, że tylko podążanie do Chrystusa może nadać sens ludzkiemu pielgrzymowaniu na ziemi. - Tylko Jezus może odpowiedzieć na aspiracje naszego serca. Tylko On może nam dać prawdziwe życie, bo jest niewyczerpanym źródłem życia i miłości - mówił.
Odwołał się także do Światowych Dni Młodzieży w Krakowie. Było to, jego zdaniem, niezwykłe święto wiary i nadziei, które ukazało wielkie zasoby dobra i miłości, często przykryte "popiołem codzienności, zniechęcenia czy grzechu". - Trzeba reaktywować te zasoby, byśmy sami się zmieniali i zmieniali świat, w którym żyjemy. To jest również cel pielgrzymowania - apelował.
Kardynał zwrócił również uwagę na hasło tegorocznej pielgrzymki: "Nowe życie w Chrystusie". - Te słowa odsłaniają nam prawdę na nas samych, o tym, co Jezus Chrystus wniósł i nieustannie wnosi w nasze życie. On żyje w nas, On karmi nas swoim Słowem i Ciałem. On nas posyła, byśmy w świecie byli świadkami jego Ewangelii życia - powiedział.
Na zakończenie kardynał poprosił pielgrzymów o modlitwę za pokój w Europie i na świecie, za rodziny i przygotowujących się do małżeństwa oraz za nowe powołania w Kościele. Zapewnił pątników, że na pielgrzymkowym szlaku będą oni wspierani modlitwą tych, którzy pozostali w domach, zwłaszcza ludzi chorych i cierpiących.
Wiele osób, które zgromadziły się na placu przed katedrą wawelską, podkreślało, że pielgrzymowanie jest dla nich niezwykle mocną formą modlitwy. - Są w niej wyrzeczenie i ból. Ja pielgrzymuję, by wesprzeć mojego brata uwikłanego w stosowanie dopalaczy - przyznała studentka Ewelina z Rzeszowa. - Jest to taki specyficzny rodzaj poświęcenia, które jest niewątpliwie wzmocnieniem wiary - dodała pani Aneta z Krakowa.
W grupie pielgrzymów nie zabrakło także całych rodzin. - Małe dzieci to nie jest żadna przeszkoda na pielgrzymce. Każdy z współpielgrzymów, braci i sióstr, pomaga nam, jeżeli tylko jest taka potrzeba. Jest to pewien obowiązek, ale wspólne rodzinne pielgrzymowanie jest czymś pięknym - wyjaśniła pani Ania, która na pielgrzymkowy szlak wyruszyła z dwójką pociech, 6-letnią Madzią i 14-miesięcznym Tymoteuszem. Dodała, że pątnicza wędrówka to dla niej czas wyciszenia, odcięcia się od codziennych obowiązków, ale i pozytywnego zmęczenia oraz naładowania duchowego.
Pomimo padającego deszczu pątnicy ze śpiewem na ustach wyruszyli ze wzgórza wawelskiego do Jasnogórskiej Pani - w tym roku pielgrzymuje ich około 6,5 tys.