Przy grobie bł. Anieli Salawy w 25 rocznicę jej beatyfikacji modlił się bp Damian Muskus.
Dokładnie 25 lat temu - 13 sierpnia 1991 roku - w święto MB Kalwaryjskiej na Rynku Głównym w Krakowie Jan Paweł II beatyfikował Anielę Salawę. Tuż po tym modlił się przy jej grobie w kaplicy Męki Pańskiej u franciszkanów.
Właśnie tam w sobotni poranek bp Damian Muskus odprawił Mszę św. jako dziękczynienie za dar, jakim było ciche i pokorne życie błogosławionej. - Jej życiorys odbiega od kryteriów, którymi mierzymy karierę zawodową i osobiste szczęście, bo co może być atrakcyjnego w szarej codzienności, wypełnionej cierpieniem i często niewdzięczną pracą? - pytał bp Muskus.
Wyjaśnił jednak, że przykład błogosławionej z Sieprawia jest naszym drogowskazem do świętości. - Bł. Aniela wybrała drogę, która nie mieści się w logice ludzkich wyborów i mentalności świata, bo wierzyła, że tylko w ten sposób może naśladować Jezusa, którego nazywała Mistrzem Ukrytym. Wierzyła, że tylko służąc wiernie i poświęcając się dla innych może wyrazić Mu swoją miłość - przekonywał bp Muskus.
Tłumaczył również, że właśnie taka postawa, połączona z nieustanną pomocą potrzebującym, uczyniła ją apostołką Bożego miłosierdzia i patronką zwyczajnych ludzi. - Przychodzimy do niej z różnymi problemami i potrzebami - najczęściej z tymi codziennymi, ufając, że jest ona szczególną orędowniczką u Boga w codziennych, szarych sprawach - mówił.
Zauważył też, że jej postawa nie tylko pobudza naszą wyobraźnię miłosierdzia, ale również przypomina nam, że świętość nie jest zarezerwowana dla wybranych. - Boża logika jest zupełnie inna od logiki świata. Nie ma tu znaczenia status społeczny czy sukces. Znaczenie ma jedynie miłość - taka, z jaką przez życie szła bł. Aniela Salawa - przekonywał.
Głosząc słowo do wiernych zgromadzonych we franciszkańskiej kaplicy Męki Pańskiej bp Muskus dał również osobiste świadectwo o błogosławionej. Wszystko zaczęło się w 2008 roku, gdy kalwaryjskie sanktuarium odwiedził kard. Henryk Gulbinowicz, emerytowany metropolita wrocławski. W tym czasie przez Polskę przeszły wielkie nawałnice. Kardynał, jadąc na odpust do Kalwarii Zebrzydowskiej widział zniszczenia spowodowane złą pogodą i zaproponował bp. Muskusowi, by ten zawiesił w bazylice duży obraz bł. Anieli Salawy. Miał on zapewnić dobrą pogodę podczas kolejnych odpustów. Bp Muskus postanowił jednak w nieco inny sposób uczcić błogosławioną.
- Patrząc na jej życie i miłość do ubogich zamiast wydawać pieniądze na kolejny obraz do kościoła postanowiłem, że te środki będę przeznaczał na potrzebujące, niepełnosprawne osoby. Od tego czasu przed każdym odpustem modliłem się do bł. Anieli o piękną pogodę, a potem musiałem jej za to "zapłacić" - opowiadał.
Aniela Salawa urodziła się 9 września 1881 roku w Sieprawiu. Gdy ukończyła 16 lat wyjechała do Krakowa, gdzie pracowała jako służąca. W 1912 roku rozpoczęła nowicjat Trzeciego Zakonu św. Franciszka. 10 lat później zmarła. Kult błogosławionej z Sieprawia szybko się rozrósł, a ludzie coraz częściej prosili ją o wstawiennictwo. Jej grób początkowo znajdował się na cmentarzu Rakowickim, jednak w 1949 roku przeniesiono go do kaplicy Męki Pańskiej u franciszkanów, gdzie znajduje się do dziś.
(obraz) |