Metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz przewodniczył uroczystej Sumie odpustowej w sanktuarium Matki Bożej Królowej Podhala w Ludźmierzu. Do Gaździny Podhala przybyły tysiące pątników.
Kard. Stanisław Dziwisz przewodniczył uroczystej Sumie odpustowej przy ołtarzu polowym w ludźmierskim sanktuarium. - Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny to wspaniałe zwieńczenie Jej ziemskiego życia - Jej niezwykłej drogi miłości i służby, na którą zaprosił Ją i wprowadził sam Wszechmocny i Najwyższy Pan. Dzięki Ewangelii Kościół przez całe wieki zachowywał i nadal zachowuje w pamięci to wszystko, kim Maryja była i jaką rolę odegrała w realizacji Bożego planu zbawienia - mówił kard. Dziwisz.
Hierarcha przypomniał, że dopiero w 1950 r. prawda o losie Matki Chrystusa została podana ludowi Bożemu do wierzenia jako dogmat przez papieża Piusa XII.
Metropolita krakowski podkreślał, że uroczystość Wniebowzięcia Maryi przypomina, że Ona - jako pierwsza po swym Synu i na mocy Jego zasług - znajduje się już w niebie. - Tymczasem my czekamy w najważniejszej "kolejce". Czeka na nas śmierć, ale do niej nie należy ostatnie słowo. Grób nie jest dla nas ostatnim i definitywnym przystankiem. Jesteśmy bowiem stworzeni do życia i zmierzamy do życia po przekroczeniu progu śmierci i powstaniu z martwych. Taki jest horyzont naszej chrześcijańskiej nadziei, umocnionej wiarą, że w niebie czeka na nas uwielbiony Jezus Chrystus ze swoją wniebowziętą Matką. Pamiętajmy o tej rzeczywistości, która czeka na nas i do której zbliżamy się z każdym dniem naszego życia - mówił metropolita krakowski.
- Biorąc przykład z Maryi, każdy z nas może i powinien zapisywać w swojej pamięci to wszystko, co Bóg uczynił dla każdego z nas i dla nas wszystkich, aby z osobistego doświadczenia Bożej dobroci i miłosierdzia układać osobisty i niepowtarzalny hymn, zaczynający się także od słów wypowiedzianych przez Maryję: "Wielbi dusza moja Pana i raduje się duch mój w Bogu, Zbawcy moim". Taka codzienna modlitwa dziękczynienia i uwielbienia będzie jednocześnie najlepszym lekarstwem i sposobem uwalniania się od złej pamięci - zapominania o urazach i krzywdach, jakich może doznaliśmy od naszych bliskich czy dalszych osób - zachęcał biskup Krakowa.
Metropolita krakowski zwrócił się szczególnie do wszystkich górali i innych pielgrzymów nawiedzających sanktuarium Matki Bożej Ludźmierskiej. - Bądźcie dla siebie nawzajem dobrzy, wyrozumiali, życzliwi, przebaczający. Wspierajcie się nawzajem. Dbajcie o miłość w waszych rodzinach. Niech one będą wspólnotami dobra i życia. Niech wasze dzieci i młodzież przygotowują się w nich do podjęcia życiowych zadań - do założenia swoich dobrych rodzin albo do pójścia za głosem powołania kapłańskiego czy zakonnego. Potrzeba nam świętych małżonków, świętych kapłanów, świętych zakonników i zakonnic - podkreślał kard. Dziwisz.
Kardynał przypomniał wizytę papieża Jana Pawła II w Ludźmierzu w czerwcu 1997 r. - W ostatnich tygodniach jeszcze bardziej uświadomiliśmy sobie, kim był i kim jest dla nas Jan Paweł II. To przecież jemu zawdzięczamy decyzję Ojca Świętego Franciszka o powierzeniu nam Światowych Dni Młodzieży 2016 w Krakowie. Młodzi z całego świata chcieli zobaczyć ojczyznę inicjatora Światowych Dni Młodzieży, Papieża Młodych i Papieża Rodzin, Papieża Bożego Miłosierdzia. Rzeczywistość przerosła nasze oczekiwania. Przeżyliśmy wspaniałe dni święta wiary z młodymi ze wszystkich kontynentów, z ponad 180 krajów. Długo jeszcze będziemy powracać do tego nadzwyczajnego wydarzenia, które jeszcze bardziej przybliżyło nas wszystkich do Pana Jezusa, do Jego Kościoła, do Piotra naszych czasów - papieża Franciszka - mówił hierarcha.
Na zakończenie jeszcze raz podziękował wszystkim, którzy na różny sposób wnieśli swój wkład w Światowe Dni Młodzieży, w ich organizację w polskich diecezjach i w Krakowie, także podhalańskim parafiom i rodzinom.