Już 4 września w Kinie "Kijów Centrum" podczas koncertu "Wielki Rock dla Małych Serc" wystąpi Mateusz Ziółko. Po raz 3. zaśpiewa on na rzecz USD w Prokocimiu, a konkretnie - dla Kliniki Kardiologii Dziecięcej.
Powód koncertu jest bardzo ważny. Wiosną tego roku w klinice zepsuł się angiograf, który - niestety - miał prawo się zużyć, bo lekarze korzystali z niego od 2002 r. Zakup nowego to sprawa bardzo pilna, choć nie taka prosta. Z kolei wymiana zepsutej części, czyli lampy RTG, jest zupełnie nieopłacalna.
Angiograf służy do cewnikowania serca i jest niezbędny do normalnego funkcjonowania kliniki kardiologii i kardiochirurgii dziecięcej. Cewnikowanie pozwala bowiem na wykonanie dokładnego pomiaru ciśnienia i saturacji krwi oraz obrazowanie serca i naczyń krwionośnych, a także na rozpoznawanie wad serca i przygotowanie pacjenta do leczenia.
- Od wiosny korzystamy z angiografu, który znajduje się w sali hybrydowej, ale w związku z tym dzielimy go z lekarzami innych specjalizacji, pracującymi w innych klinikach. Z tego powodu cały czas rośnie liczba pacjentów oczekujących na badanie, bo tylko w naszej klinice rocznie wykonuje się ok. 400 badań angiografem, czyli co najmniej jedno dziennie - tłumaczy dr Piotr Weryński, kardiolog pracujący w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Prokocimiu. Na cewnikowanie serca trzeba już czekać kilka miesięcy.
Angiograf kosztuje ok. 2 mln zł. Szpital, rzecz jasna, takich pieniędzy nie posiada, z kolei Ministerstwo Zdrowia całego zakupu nie sfinansuje. Może natomiast dołożyć większość pieniędzy do tzw. wkładu własnego szpitala, który musi wynosić 15 proc. kosztu sprzętu.
Z pomocą największemu szpitalowi dziecięcemu w południowej Polsce przychodzą więc rodzice chorych dzieci, na czele z Agnieszką Węgrzynek-Owczarz, mamą trzyletniej obecnie Zuzi. Dziewczynka urodziła się z HLHS, czyli z zespołem hipoplazji lewego serca, polegającym na niewykształceniu prawidłowej lewej komory serca. Pani Agnieszka wie doskonale, co znaczy drżeć o zdrowie i życie dziecka, a szpitalu w Prokocimiu spędziła ogromną ilość czasu. Mając w swoim (zdrowym) sercu morze wdzięczności dla lekarzy, którzy uratowali (chore) serce Zuzi, już dwa lata temu postanowiła, że zrobi dla szpitala coś dobrego. Skrzyknęła więc rodzinę, znajomych, a także innych rodziców chorych maluchów i zmobilizowała wszystkich do działania.
- Zawsze lubiłam, gdy wokół mnie działo się coś dobrego, chętnie pomagałam, gdzie tylko mogłam, organizowałam różne rzeczy. A gdy to my znaleźliśmy się po drugiej stronie i potrzebowaliśmy pomocy, otrzymaliśmy ogromne wsparcie. Ogromne są też potrzeby szpitala, szczególnie oddziału kardiologicznego USD. Dlatego wymyśliłam, że dobrze byłoby zorganizować koncert charytatywny - opowiada.
W efekcie, latem 2014 r., w klubie Lizard King w Krakowie, odbył się pierwszy koncert pod hasłem "Wielki Rock dla Małych Serc", którego gwiazdą był Mateusz Ziółko. W ub. roku drugi koncert odbył się poza Krakowem, a w tym idea wraca do naszego miasta.
- Nasza córka przeszła już trzecią operację, która na razie kończy jej leczenie. Zuzia czuje się dobrze, ale my nie ustajemy w staraniach na rzecz szpitala, któremu tak wiele zawdzięczamy. Dlatego i na trzecim koncercie się nie skończy, bo Mateusz Ziółko obiecał, że będzie z nami także za rok, i za dwa lata. W końcu dobro rodzi dobro, a ile go zasiejemy, tyle będziemy zbierać - mówi A. Węgrzynek-Owczarz i dodaje, że wraz z "serduszkowymi" rodzicami chce niebawem zarejestrować stowarzyszenie, które przez cały rok będzie pomagać rodzicom dzieci z chorymi sercami, z zwłaszcza z HLHS.
- Powiem wprost: pani Agnieszka to fantastyczna dziewczyna i bardzo jesteśmy jej wdzięczni, że zebrała wokół siebie ludzi, którzy chcą pomagać szpitalowi. Na wielkie uznanie i szacunek zasługuje też fakt, że rodzicom chorych dzieci chce się pomagać innym rodzicom naszych pacjentów, potrafią dostrzec ich potrzeby i znaleźć na to czas - nie kryje dr Weryński.
Jak przekonuje, charytatywna zbiórka pieniędzy to sprawa bardzo ważna. - Koszty diagnostyki i leczenia dzieci w naszym szpitalu są ogromne, a do Prokocimia trafiają także te najcięższe przypadki (i to z całego kraju), najbardziej skomplikowane, wymagające wieloetapowego leczenia. System opieki zdrowotnej w Polsce nie spełnia jednak wszystkich potrzeb tych małych pacjentów, a naszego szpitala nie stać na to, by samodzielnie zakupić sprzęt kosztujący aż 2 mln zł. Dlatego jakakolwiek pomoc od ludzi dobrej woli jest nam niezbędna - tłumaczy.
Dodaje również, że taka pomoc jest także częścią codzienności najlepszych szpitali na całym świecie. - Szpitale, które niosą pomoc najciężej chorym pacjentom nigdy nie będą samowystarczalne. Dlatego w każdych takich placówkach działają fundacje, które pomagają skutecznie działać - podkreśla dr Weryński i zaprasza wszystkich do udziału w trzecim koncercie "Wielki Rock dla Małych Serc".
Koncert, podczas którego zaśpiewa Mateusz Ziółko, zwycięzca III edycji "The Voice of Poland", poprowadzą - tradycyjnie już - Iwona Chamielec oraz Jerzy Fedorowicz. Rozpocznie się on 4 września o godz. 18 w Kinie "Kijów Centrum", a szczegółowe informacje na temat biletów, które już wkrótce pojawią się w sprzedaży, można znaleźć na www.szpitalzdrowia.pl i www.wielkirock.pl.