To był ponad godzinny koncert, podczas którego zaśpiewała swoje największe hity. Sylwia Grzeszczak wystąpiła na Gubałówce w ramach kończącego się festiwalu Hej Fest.
Artystka była w znakomitej formie, podobnie jak towarzyszący jej muzycy. Wśród kilkunastu piosenek można było usłyszeć także te znane z anten radiowych, jak "Flirt", czy "Małe rzeczy". - Cieszę się, że jestem tu z wami wszystkimi. Witam Gubałówkę, witam całe Zakopane - mówiła artystka. Publiczność nie chciała wypuścić jej ze sceny i wyklaskała jeden bis. Fani Sylwii Grzeszczak nie odpuszczali i po koncercie wywołali piosenkarkę pod scenę - wtedy mogli liczyć na autograf czy pamiątkowe zdjęcie.
Koncert odbył się na specjalnie przygotowanej scenie, chyba najwyższej w Polsce, bo położonej 1123 m n.p.m.
- Zorganizowaliśmy Hej Fest, aby powrócić do najlepszych tradycji Gubałówki, która kiedyś stanowiła letnie centrum kultury i rozrywki. Jak pokazują badania przeprowadzone przez Polskie Koleje Linowe, właśnie takiego wydarzenia brakowało w Zakopanem. Cieszymy się, że Hej Fest wzbogacił letnią ofertę turystyczną miasta i stał się jego wakacyjną wizytówką - podkreśla Janusz Ryś, prezes PKL, głównego organizatora festiwalu.
Przed występem każdej gwiazdy, zakopiańskiej publiczności prezentowały się wyjątkowe zespoły, które w festiwalowym konkursie supportów walczą o sławę i nagrody pieniężne ufundowane przez Polskie Koleje Linowe. Nagrody te są szansą na sfinansowanie nagrania profesjonalnej płyty. Do eliminacji zgłosiło się ponad 300 kapel.
Wśród licznej publiczności, zgromadzonej w sobotę na szczycie Gubałówki, byli także czytelnicy "Gościa", którzy bilety otrzymali w naszym konkursie zorganizowanym wspólnie z PKL.