- Nie ma na to zgody, by powiedzieć, że krzyż Chrystusa jest źródłem podziałów wśród ludzi - mówił w niedzielę abp Wacław Depo podczas odpustu w Krakowie-Mogile.
Główną częścią trwającego odpustu ku czci Podwyższenia Krzyża Świętego była uroczysta suma pontyfikalna, której w niedzielę przewodniczył metropolita częstochowski.
Abp Depo zauważył, że potrzebujemy dziś odważnej wiary, aby w prawdzie patrzeć na krzyż oraz by nie odwracać wzroku nawet od własnego krzyża. Zwrócił też uwagę na to, że dziś symbol ten - zupełnie niesłusznie - stał się tematem niejednego sporu. - Chcę bardzo mocno podkreślić, stojąc dzisiaj pod krzyżem razem z wami, że na zbawczej płaszczyźnie Chrystus jedna ludzi z Bogiem i ze sobą raz na zawsze. Nikogo nie chce odrzucić - mówił abp Depo. - Każdy ma mieć swoje miejsce w Chrystusie, jako Bogu, który nas zbawia i nie da się tej rzeczywistości zamalować jakimś propagandowym, politycznym sloganem - dodał.
Podkreślał również, że krzyż powinien inspirować chrześcijan do pojednania z wszystkimi, bez względu na ich dzisiejszą postawę. Apelował, by żyć obok siebie w prawdzie, poszanowaniu i pokoju, bez atakowania chrześcijan i tak ważnego dla nich symbolu. Zaznaczył, że występowanie przeciwko krzyżowi i chowanie go do lamusa życiowego, albo akceptowanie go jedynie w przestrzeniach sakralnych jest zupełnie niedopuszczalne ze strony chrześcijan. - My mamy prawo do uzewnętrzniania swojej wiary i to jest nasz obowiązek. Chrystus Pan wyraźnie powiedział: "Do każdego, kto przyzna się do mnie przed ludźmi, przyznam się i ja przed moim Ojcem, który jest w niebie" - tłumaczył metropolita.
Zachęcał wiernych, zebranych na Mszy św., by nie włączali się w spór o krzyż, który jest nie tylko znakiem zbawienia, ale również symbolem jedności całego rodzaju ludzkiego. - Nie wolno dać się sprowokować do takiej postawy, która z jednej strony odrzuca krzyż, a z drugiej w imię obrony krzyża prowokuje do nienawiści. Religia i wiara chrześcijańska nie mogą być zepchnięte do źródła antymiłości i nienawiści - tłumaczył. - Nie ma na to zgody, by powiedzieć, że krzyż Chrystusa jest źródłem podziałów wśród ludzi - dodał.
Przypomniał również reakcję kilkudziesięciu państw na spór o krzyż w jednej z włoskich szkół. Wtedy decyzję włoskiego rządu o tym, by krzyż ten pozostał, poparły nawet prawosławne kraje. Arcybiskup zauważył, że właśnie wtedy Polska nie włączyła się do tej sprawy. - Ośmielę się powiedzieć, że to nie było zapomnienie. To było celowe kłanianie się bożkom współczesnej Europy, która dzisiaj likwiduje zewnętrzne znaki wyrażania wiary, aby później w demokratycznych parlamentach przegłosować takie prawa, które będą nie tylko ateistycznym dekalogiem, ale i nieludzkim humanizmem - komentował metropolita.
Odpust w sanktuarium Krzyża Świętego w Krakowie-Mogile rozpoczął się 14 września i potrwa do środy 21 września. Wierni podczas każdej procesji liturgicznej mają okazję przejść przez Bramę Miłosierdzia. Niedzielna Msza św. z udziałem arcybiskupa odbyła się na pl. św. Jana Pawła II, tuż obok sanktuarium Krzyża Świętego. Chwilę wcześniej odprawiono w tym miejscu drogę krzyżową.