Publiczne mówienie o Bogu to dla niej ogromna odpowiedzialność. – Nie tylko za innych ludzi, ale też za siebie! – zapewnia Jola Szymańska.
Czytając jej bloga, początkowo można odnieść wrażenie, że Jola – znana w wirtualnym (choć nie tylko) świecie jako Hipster Katoliczka – to dziewczyna idealna, pełna cnót wszelakich. Jeden z postów sprowadza jednak na ziemię. „W niedzielę nie zawsze idę do Komunii. W tygodniu nie zawsze udaje mi się znaleźć dla Niego dłuższą chwilę. (...) Kłamię Mu w żywe oczy i wykorzystuję Jego miłość. Niemal każdego dnia chowam się przed Nim za szklaną szybą. (...) Mimo że regularnie wbijam Mu gwóźdź w serce, On nie cofa swojej dłoni. Czeka, aż ją uścisnę. Nie jestem święta. Byłoby mi jednak łatwiej, gdyby bez Boga nie brakowało mi tlenu” – pisze.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.