Znany reżyser dokumentalista, autor m.in. filmów: "Róg Marksa i Obrońców Krzyża" oraz "Otwarte miasto", zmarł 3 października w Krakowie w wieku 73 lat.
Był absolwentem Wydziału Reżyserii Szkoły Filmowej w Łodzi, związanym „od zawsze” z Nową Hutą. Przez wiele lat animował nowohucki amatorski ruch filmowy, stworzył ponad 60 filmów dokumentalnych. Wiele z nich było nagradzanych na festiwalach filmowych. Największy rozgłos przyniosły Ridanowi dwa filmy: "Róg Marksa i Obrońców Krzyża" (1996) i "Otwarte miasto" (2007). Pierwszy z nich był poświęcony obronie krzyża w Nowej Hucie w 1960 r. Autor odtworzył szczegółowo walkę o wybudowanie pierwszego kościoła nowohuckiego, opierając się na relacjach świadków oraz dokumentach archiwalnych. Materiały zebrane przy okazji kręcenia filmu stały się również kanwą jego książki dokumentalnej "Krzyż Nowohucki - Dzieje Walk o Wolność" (2006).
Wielkie uznanie zdobył wyreżyserowany przez Ridana film "Otwarte miasto", dokumentujący Kraków w dniu pielgrzymki papieża Benedykta XVI w 2006 r. Oryginalnym pomysłem reżyserskim było wykorzystanie ujęć kręconych nie tylko przez ekipy profesjonalne lecz także studentów szkół filmowych oraz setki pielgrzymów utrwalających obraz swymi kamerami amatorskimi. W rezultacie zgromadzono kilkaset godzin materiałów nakręconych przez ponad 400 osób. W rezultacie powstał 50. minutowy film.
- Podczas montażu podjąłem decyzję, aby sytuacje związane z krakowską pielgrzymką Benedykta XVI opisać przede wszystkim za pomocą obrazu - bez komentarza słownego, bez zbędnych wypowiedzi do kamery - wspominał reżyser.
Słowa padające w filmie są przede wszystkim "podsłuchane". Niewiele z nich pada bezpośrednio do kamery. W rezultacie powstał przekonywający obraz odświętnego Krakowa. Na ekranie widać i słychać stuk młotków brukarskich, którymi ekipy remontowe naprawiały chodniki i nawierzchnie ulic. Oczy widzów śledzą ruch końcówki długopisu, którą policjant wyznacza na mapie trasy przejazdu ekip zabezpieczających, obserwują pielgrzymów z Syberii, którzy nad ranem, półsennie, próbują w autobusie pieśń "Chrystus wodzem, Chrystus królem", zerkają na pirotechników, którzy uważnie badają podejrzane worki leżące przy moście na Rudawie, wypełnione jak się okazuje, "bezpiecznymi" śmieciami.
Reżyser eksponował wprawdzie entuzjazm pielgrzymów witających papieża i ich skupienie na modlitwie. Unikał jednak pokazywania anonimowego tłumu na rzecz dokonywania zbliżeń, ukazujących twarze wiernych polskiego Kościoła. Wg Jerzego Ridana to właśnie ci wierni byli bohaterami filmu.