W Waksmundzie na Podhalu odbyła się Msza św. w intencji ofiar Józefa Kurasia "Ognia". Przez jednych uważanego za bohatera, przez innych za bandytę.
Msza św. miała miejsce w kościele parafialnym w Waksmundzie koło Nowego Targu. Przewodniczył jej ks. Leon Królczyk z Ochotnicy Górnej. - Nie chodzi o to, aby pisać historię na nowo, zaprzeczać faktom, ale o pokój w naszych sercach. Pamiętajmy, że mamy Rok Miłosierdzia, a tylko pokój poprzez Boże miłosierdzie może nas wyzwolić od zła - podkreślał kapłan.
Po Eucharystii kilkanaście osób uczestniczących w niej przeszło na waksmundzki cmentarz, by oddać hołd pomordowanym.
Cała uroczystość przebiegała bardzo spokojnie, pomimo haseł na plakacie informującym o Mszy św. Pojawiły się na nim hasła: "zabójstwa", "gwałty", "mordy", "terroryzm", "kontrybucje", "grabieże", "fałsz IPN", "stop manipulacji".
Inicjatorami sobotniego spotkania były rodziny ofiar "Ognia" i jego podwładnych oraz członkowie nowotarskiego oddziału Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej - ci, którzy uważają Kurasia za bandytę, bo oddział w tej kwestii nie mówi jednym głosem, jest podzielony.