W rozpoczynający się dziś "długi weekend" warto wrócić do słów Ojca Świętego ze Światowych Dni Młodzieży.
Dzisiejsze święto i jego połączenie z czekającym nas w Krakowie już za dwa dni ŚDM-owym koncertem "Bóg liczy na ciebie" przypomniały mi słowa papieża Franciszka, skierowane do wolontariuszy na zakończenie Światowych Dni Młodzieży. "Chcecie być nadzieją przyszłości czy nie?" - pytał Ojciec Święty w Tauron Arenie (na marginesie: właśnie tam odbędzie się niedzielny koncert).
Tłumaczył, że są dwa warunki, by tak się stało. "Pierwszym warunkiem jest pamiętać. Pytanie: skąd pochodzę? Pamięć o moim narodzie, pamięć o mojej rodzinie, pamięć o całej mojej historii. Świadectwo drugiej wolontariuszki przepełnione było wspomnieniami. Wspomnieniami o pokonanej drodze, pamięcią o tym, co otrzymałem od bliskich mi, starszych osób. Młody człowiek pozbawiony pamięci nie jest nadzieją przyszłości. Prawda?" - mówił papież Franciszek.
Co robić, żeby pamiętać? "Rozmawiaj z rodzicami, z osobami starszymi, ale zwłaszcza rozmawiaj z dziadkami" - podpowiadał młodym wolontariuszom.
To niezły plan na wykorzystanie wolnych od szkoły, uczelni czy pracy dni "długiego weekendu", rozpoczynającego się w Święto Niepodległości.
PS. Drugim warunkiem bycia nadzieją przyszłości jest, zdaniem papieża, odpowiednia postawa w teraźniejszości. Jaka? "Masz być odważny, śmiały, nie przestraszyć się".