Fundacja Urszuli Smok "Podaruj Życie" - Ośrodek Pomocy Osobom z Chorobami Krwi i Nowotworami już od 15 lat wspiera tych, którzy toczą najważniejszą walkę swego życia.
- Dzięki takim osobom jak pani Ula i dzięki takim inicjatywom jak jej fundacja nasz Kraków pięknieje! Ula Smok potrafiła bowiem przekuć własne kłopoty, chorobę i cierpienie na działanie, które niesie dobro innym ludziom - mówiła Anna Okońska-Walkowicz, doradca prezydenta miasta Krakowa ds. polityki senioralnej, która reprezentowała władze miasta podczas obchodów 15-lecia fundacji. Urodziny odbyły się 17 listopada w Urzędzie Miasta Krakowa.
Ula Smok zapewnia natomiast, że sama nie byłaby w stanie nic zrobić. Przekonuje, że fundacja to my wszyscy, którzy ją wspieramy i to na różne sposoby.
- Dawniej, prowadząc fundację, bazowałam głównie na swoim doświadczeniu. Teraz opieram się na doświadczeniu, jakim dzielą się ze mną moi podopieczni - zarówno ci, którzy wciąż walczą z chorobą, jak i ci, którzy już wygrali życie. Jestem im za wszystko bardzo wdzięczna - podobnie jak i wszystkim życzliwym fundacji firmom, urzędom, instytucjom i mediom. Dziękuję więc tym, do których w każdej chwili mogę zadzwonić i liczyć na pozytywny odzew - mówiła szefowa Fundacji "Podaruj Życie", która w tym roku świętuje jeszcze jedne urodziny.
18 lat temu Ula Smok narodziła się bowiem na nowo, wygrywając ciężką walkę z białaczką i przechodząc bardzo skomplikowany przeszczep szpiku kostnego. Najpierw leczyła się w Krakowie, potem została skierowana do Wrocławia, do kliniki kierowanej przez prof. Andrzeja Langego, który zdecydował się przeprowadzić ryzykowny przeszczep i tym samym uratował życie Uli.
Podczas nierównej bitwy z chorobą Ulę wspierało mnóstwo osób, które włączyły się w prowadzoną na szeroką skalę zbiórkę pieniędzy. Dzięki tym pieniądzom w krytycznym momencie prof. Lange mógł sprowadzić ze Szwajcarii bardzo drogie wtedy lekarstwo, które zaważyło na zwycięstwie Uli. To wszystko sprawiło, że w sercu dwudziestokilkuletniej dziewczyny zakiełkowało marzenie, by po powrocie do zdrowia zacząć spłacać dług wdzięczności, a najlepszym na to sposobem było założenie fundacji, która będzie pomagała innym chorym.
Jak postanowiła, tak zrobiła - z pomocą rodziców i ludzi, którzy poczuli, że ten pomysł ma sens. W efekcie Ula już od 15 lat pomaga zarówno chorym na raka, jak i ich bliskim, i to na różne sposoby.
- W 2004 r. przeszłam przeszczep szpiku kostnego, a fundację poznałam kilka miesięcy wcześniej. Gdy człowiek słyszy diagnozę: białaczka, czuje się jak we mgle - nie wie, co będzie dalej, i potrzebuje mocnego wsparcia, by dać radę chorobie. Ula na każdym kroku dawała mi to wsparcie, uspokajała, rozwiewała wątpliwości, a przede wszystkim dzieliła się tym, co sama przeszła - opowiada Marlena Mroczek, a Małgorzata i Radosław Hochół, rodzice 5-letniego Antosia, który niecały miesiąc temu (19 października) przeszedł przeszczep szpiku kostnego, dodają, że Ula dała im nadzieję.
- Cały czas dodaje nam też energii i motywuje do walki o zdrowie syna. Gdy okazało się, że nasz Antoś jest chory, postanowiliśmy, że łatwiej będzie zmierzyć się z chorobą, mając pomoc doświadczonej fundacji. Wybraliśmy Ulę Smok, a na przyjęła nas bardzo ciepło i teraz jest dla nas jak druga rodzina - mówią.
Fundacja Urszuli Smok "Podaruj Życie" przez wiele lat prowadziła też badania typujące potencjalnych dawców szpiku kostnego, organizuje również konferencje poświęcone tematyce chorób nowotworowych (24 listopada odbędzie się 10. konferencja) oraz Marsze Nadziei i Życia zwracające uwagę społeczeństwa na problem dawstwa szpiku oraz na problemy i marzenia osób chorych na nowotwór.
To nie wszystko - by dbać o rodzinne relacje chorych, organizuje także wakacyjne wakacje dla nich i i ich bliskich. Fundacja wspiera w końcu chorych finansowo, prowadząc dla nich subkonta (leczenie w chorobie nowotworowej jest bardzo drogie) i zwraca koszty zakupu lekarstw. W sumie, w ciągu ostatnich 5 lat, pokryła zakup leków na łączną kwotę ok. 700 tys. zł.
- Gdy jesteśmy zdrowi, często nie zauważamy takich fundacji, jak "Podaruj Życie". Odkrywa się je dopiero wtedy, gdy choroba dosięga nas albo naszych bliskich. Warto jednak zauważać fundację Urszuli Smok przez cały czas, bo ona nieustannie daje dobro i podarowała już życie wielu osobom - przekonywał podczas uroczystości Józef Pilch, wojewoda małopolski.
Urodziny fundacji uświetnił też mini koncert Marty Bizoń, a krótki wykład o pozytywnym myśleniu przedstawiła dr Małgorzata Majewska, która pracuje zarówno z chorymi, jak i prowadzi szkolenia lekarzy. Nie zabrakło też pysznego tortu.