W poniedziałek 21 listopada wierni z parafii pw. św. Szczepana w Krakowie podczas "Katechezy dla dorosłych" rozmawiali o życiu Jezusa Chrystusa.
Katechezy w parafii pw. św. Szczepana organizowane są już od roku i za każdym razem przyciągają wielu zafascynowanych wiarą parafian. Tak było i tym razem. Wszyscy z zaciekawieniem słuchali nauki, którą przygotował dla nich opiekun grupy - ks. Piotr Kosakowski.
Swoją katechezę poświęcił tym razem postaci Jezusa. Wyjaśnił, że był On zarówno kapłanem, prorokiem, jak i królem. - Kapłanem dlatego, że został namaszczony Duchem Świętym. Złożył tylko jedną, ale za to najdoskonalszą ofiarę - z siebie samego na drzewie krzyża - mówił.
Przekonywał też, że Syn Boży istnieje od zawsze, a nie tylko od momentu narodzin. - Mężczyznę możemy nazwać ojcem dopiero wtedy, gdy urodzi się jego dziecko. Podobnie jest z Panem Bogiem - gdyby Jego Syn nie istniał od zawsze, nie moglibyśmy Go nazwać Ojcem - wyjaśnił.
Dodał też, że Bóg najpełniej objawia się właśnie w Jezusie. Podkreślał przy tym dwoistość Jego natury. Był On przecież i człowiekiem, i Bogiem.Tak samo, jak pozostali ludzie, cierpiał, wzruszał się i był emocjonalny. Ta dwoistość zauważalna jest również w czasie Jego śmierci na krzyżu. - Wtedy oddziela się ciało od duszy, ale Jego Bóstwo nie umiera. Ono nie zna śmierci - zauważył.
Ks. Kosakowski na chwilę zatrzymał się również na ewangelicznej scenie Przemienienia Pańskiego. Przypomniał, że właśnie wtedy obok Jezusa pojawiły się dwie postacie - Mojżesz i Eliasz. Pierwszy z nich jest przedstawicielem starotestamentalnego prawa. To on od Boga dostał 10 przykazań i dał je ludziom. Eliasz natomiast jest symbolem wszystkich proroków. - Gdy oni stają obok Jezusa, to pokazują, że to On teraz jest prawodawcą i głównym prorokiem, bo w Nim spełniły się wszystkie starotestamentalne proroctwa - wyjaśnił ks. Kosakowski.
Zauważył jednak, że prawo się nie zmieniło, choć odtąd było inne niż dotychczas. Wszystko dlatego, że Chrystus je wypełnił czymś nowym - miłością do Boga i do bliźniego.
Ks. Kosakowski tłumaczył swoim parafianom, że każdy chrześcijanin - podobnie, jak Jezus - jest zarówno kapłanem, ponieważ może przyjąć sakrament Eucharystii, jak również prorokiem, bo całym swoim życiem głosi słowo, które przyniósł nam Chrystus.
Na zakończenie spotkania zapytał swoich słuchaczy, kim dla każdego z nich jest Jezus. Odpowiedzi były różne. Początkowo wierni nieśmiało zapewniali, że jest On ich nadzieją, przyjacielem i miłością. Inni natomiast przekonywali, że jest dla nich deską ratunku, kiedy źle się dzieje, a także życiowym drogowskazem.
- On pokazuje mi drogę, która nieraz jest wyboista i pełna cierpienia. On uczy mnie, że czasami trzeba postąpić nawet wbrew samemu sobie, ale pokazuje też, że jeśli się nie poddamy, to na końcu tej drogi jest światełko, które nam świeci - zapewniał jeden z uczestników katechezy.