W uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP w Domu Kultury "Podgórze" Rafał Monita z Oficyny Artystycznej "Astraia" opowiadał o Madonnach i świętych w sztuce sakralnej Podtatrza.
Podczas swojej prelekcji pokazywał krakowianom dzieła, ujęte w wydanych przez siebie albumach, ukazujących najpiękniejsze kościoły tamtego regionu. Nie mogło więc zabraknąć najbardziej znanego na Podhalu przedstawienia Madonny, czyli Matki Bożej Ludźmierskiej. Rafał Monita przypomniał opowieść o tym, jak podczas koronacji figury z rąk Maryi wysunęło się berło, które złapał obecny na uroczystości bp Karol Wojtyła. - Ludzie odczytali to jako symbol przekazania mu władzy nad Kościołem - wyjaśniał R. Monita.
O tym, że Matka Boża Ludźmierska ma duże znaczenie dla mieszkańców Podhala może świadczyć to, że jej wizerunek jest obecny nawet w herbie gminy Nowy Targ. Jest ona również bohaterką wielu podań i legend. Jedna z nich głosi, że pewnego dnia - ze względu na grzeszne życie jednej z okolicznych rodzin - Matka Boża zeszła z kościelnego ołtarza, nie chcąc żyć wśród takich ludzi. Kiedy kościelny zorientował się, że na koniec dnia nie zamknął świątyni, postanowił sprawdzić, czy nic z niej nie zginęło. Wtedy zauważył, że na ołtarzu nie ma Maryi. Szukano jej całą noc, a kiedy Matka Boża usłyszała lament swoich wiernych, postanowiła do nich wrócić. - Mieszkańcy uznali to za znak, że trzeba być dobrym, żeby Matka Boża z nimi była i się nimi opiekowała - podsumował R. Monita.
W swoich opowieściach nie zapomniał również o wizerunkach świętych przedstawianych w podhalańskich kościołach. Szczególnie obfity w ich podobizny jest drewniany kościółek Elżbiety Węgierskiej na Spiszu. - Kiedy się wejdzie do środka, człowieka ogarnia towarzystwo świętych - przekonywał prelegent. Takie wrażenie dają przepełnione malowidłami ściany i strop kościółka. Można tam zobaczyć m.in. podobizny św. Stanisława, św. Jana Kantego, św. Grzegorza czy św. Ambrożego. Wiele z nich przedstawia też niepokalane poczęcie Najświętszej Maryi Panny.
Z kolei inny drewniany kościółek - tym razem poświęcony Janowi Chrzcicielowi - bogaty jest w wizerunki świętych węgierskich królów, w tym św. Władysława czy św. Emeryka. - To jest taki panteon dla Węgrów, którzy często go odwiedzają - mówił. Zwrócił również uwagę, na ciekawe ukazanie 10 przykazań na balustradzie chóru. - Zostały one przedstawione w sposób niemalże komiksowy. Natomiast po typowych dla tamtych ziem strojach postaci widać, że jesteśmy na Orawie - zauważył.
Więcej informacji na temat podhalańskich kościołów i tajemnic, które kryją, można znaleźć w serii 18 albumów wydanych przez Oficynę Artystyczną "Astraia". - To są książki popularnonaukowe, w których zdjęcia odgrywają główną rolę. Nie brakuje również interesujących opisów historycznych i ciekawostek - podkreślił R. Monita, właściciel wydawnictwa.