Słynny obraz Leonarda da Vinci wraz z pozostałymi cennymi zbiorami i budynkami Muzeum Xiążąt Czartoryskich w Krakowie, stanie się własnością państwa. Umowa sprzedaży ma zostać podpisana 28 grudnia.
Tak wynika z dzisiejszego komunikatu członków Zarządu Fundacji XX Czartoryskich informujących o złożeniu dymisji (o szczegółach można przeczytać w informacji „Zarząd Fundacji Książąt Czartoryskich złożył dymisję”).
Perspektywa przejścia na własność państwa cennych zbiorów Czartoryskich w tym arcydzieła Leonarda da Vinci „Dama z gronostajem”, kolekcji pamiątek narodowych i bogatych zasobów rękopiśmiennych i drukowanych z Biblioteki Czartoryskich jest powodem do radości. Skończy się bowiem niepewność co do dalszego losu zbiorów, które w latach 70. XIX wieku książę Władysław Czartoryski sprowadził do Krakowa i udostępnił narodowi. Wrócą prawdopodobnie pod skrzydła Muzeum Narodowego, które opiekowało się nimi przez kilkadziesiąt lat powojennych.
Sprawa jest jednak pełna niewiadomych. Negocjacje na temat zakupu zbiorów toczyły się między ministerstwem kultury i dziedzictwa narodowego a mieszkającym za granicą księciem Adamem Karolem Czartoryskim, z pominięciem zarządu Fundacji XX Czartoryskich. Stało się to m.in. jednym z powodów podania się do dymisji prezesa i wiceprezesa fundacji. Władze fundacji zostały poinformowane o toczących się negocjacjach dopiero na początku grudnia i to przez ministra kultury a nie swego fundatora ks. Czartoryskiego. Tymczasem to fundacja jest formalnym właścicielem zbiorów i budynków.
Nie wiemy na razie, czy ks. Czartoryski zdecydował o sprzedaży całości zbiorów wraz z budynkami w Krakowie oraz prawami do majątku w Sieniawie. Nie wiemy też za ile. Można domniemywać, że będzie to suma kilkuset milionów złotych. Do tegorocznego budżetu wprowadzono bowiem poprawkę o zarezerwowaniu 700 mln zł na wykup zabytków. Nie wiemy również jakie będą dalsze losy Fundacji XX Czartoryskich, która w ostatnich latach uczyniła wiele na rzecz zabezpieczenia i wzbogacenia zbiorów. Prowadziła generalny remont budynków mający być podstawą nowoczesnej ekspozycji muzealnej, pozyskiwała fundusze na digitalizację zbiorów, kupowała książki i rękopisy wzbogacając zbiory biblioteczne. Szkoda było by, gdyby miała zniknąć.
Należność za sprzedaż ma wpłynąć na prywatne konto ks. Adama Karola Czartoryskiego. Nie wiemy, czy zachowa te pieniądze na własny użytek czy też choćby część z nich użyje - śladem swoich przodków - na kontynuację dzieła księżnej Izabeli Czartoryskiej i księcia Władysława Czartoryskiego, gromadzących zbiory pamiątek narodowych z przeznaczeniem dla ogółu.