Już za kilka dni odbędzie się bal, jakiego w Krakowie jeszcze nie było! Grupa młodzieży z parafii Dobrego Pasterza na tegorocznego sylwestra postanowiła zaprosić osoby ubogie, by razem z nimi przeżyć ostatni dzień roku.
Osoby, które podjęły się tego zadania, kilka miesięcy temu tworzyły parafialny komitet ŚDM. Żeby nie zmarnować owoców, jakie przyniosło spotkanie z papieżem, młodzi postanowili za jego radą wstać z kanapy i razem z ubogimi tanecznym krokiem wejść w nowy rok.
To nie wszystko - jeszcze rok temu byli oni też wolontariuszami na podobnym wydarzeniu zorganizowanym w Katowicach. - Rozmawiałam z tymi osobami, poznałam ich historie i dotarło do mnie, że ja wracam do mieszkania, w którym mogę się umyć i przebrać, a oni tego na co dzień nie mają - mówi Magdalena Chyłka, koordynator wydarzenia.
Dziewczyna zaczęła zastanawiać się, jak pomagać ubogim. - Nieraz osoby bezdomne podchodzą do nas i proszą o jedzenie, ale sami z siebie do nich nie podchodzimy. Mamy nadzieję, że dzięki temu sylwestrowi uda się nam tę przepaść zmniejszyć i zrozumieć, że to są normalni ludzie, tyle że z nieco inną historią. To jest też okazja, by przełamać lęk czy nawet wstyd przed podejściem do takiej osoby - wyjaśnia.
Tym wydarzeniem młodzi chcą również pokazać społeczeństwu wartość ludzi ubogich, bezdomnych czy samotnych, a im samym wskazać, że są dla kogoś ważni, bez względu na swoją historię. I - co chyba najważniejsze - ma to być sylwester z ubogimi, a nie dla ubogich. - To nie jest tak, że postawimy przed nimi jedzenie i każemy się bawić. Chcemy zrobić coś razem, nie tworząc sztucznych podziałów na "my" i "oni". Oczywiście, moglibyśmy dać im po prostu pieniądze, ale najcenniejszą rzeczą, którą możemy im ofiarować, jest nasz czas - tłumaczy.
Na sylwestrowy bal zaproszono 150 ubogich z Krakowa. Towarzyszyło im będzie niemal tyle samo wolontariuszy. Na każdego zaproszonego gościa będzie czekało miejsce z imienną wizytówką. - Nie chcemy, żeby nasi goście czuli, że nadal są anonimowi i że nikt z nimi nie rozmawia - mówi M. Chyłka.
W rozdawaniu zaproszeń pomogły młodym krakowskie instytucje wspierające na co dzień ubogich, m.in. Caritas, Dzieło Pomocy o. Pio czy Towarzystwo Pomocy im. Brata Alberta. Organizatorzy mają również nadzieję, że inicjatywa zaowocuje w przyszłości i zrodzi w sercach krakowian chęć systematycznej pomocy potrzebującym.
Akcja jest też przykładem na to, że z Bożą pomocą żadne trudności nie są zbyt duże, by nie dało się ich pokonać. - Bardzo nie doceniamy Pana Boga i ludzi! Od początku martwiliśmy się o miejsce i nagle znalazła się szkoła, która udostępni nam swoją salę gimnastyczną. Martwiliśmy się też o wolontariuszy, a okazało się, że Pan Bóg rozwiewa wszelkie problemy i z nieba zsyła nam kolejnych dobrych ludzi, którzy chcą się dzielić swoimi talentami - przekonuje M. Chyłka.
Sylwester rozpocznie się o godz. 19 w sali gimnastycznej Szkoły Podstawowej nr 2 w Krakowie. Po przywitaniu i pierwszym ciepłym posiłku zacznie się zabawa. Organizatorzy nie zapominają również o potrzebach ducha! O godz. 23 konferencję dla gości wygłosi Henryk Krzosek, nawrócony alkoholik. Natomiast o północy w kościele św. Jana Chrzciciela wszyscy wezmą udział w Eucharystii. Po Mszy św. zabawa będzie trwała dalej.
Na gości czekać będą również drobne upominki, a w nich m.in. ciepłe rękawice, skarpety i środki czystości. Organizatorzy wciąż jednak liczą na pomoc osób o wielkich sercach. Szczegóły można znaleźć na: www.krakow.sylwesterzubogimi.pl.