Nie żyje najstarszy lotnik polski, kawaler orderu Virtuti Militari. Zmarł 3 stycznia w Krakowie. 25 listopada ub. roku nominację na stopień generalski wręczył mu osobiście prezydent Rzeczypospolitej.
Dożył prawie 101 lat. Był człowiekiem bardzo skromnym. - Nie jestem bohaterem, wykonywałem swoje zadania, to, co kazali i na tym koniec. Cudów nie zrobiłem - mówił L. Krempa w rozmowie z dziennikarzami po otrzymaniu awansu generalskiego.
Urodził się 22 stycznia 1916 r. w Sanoku. Ukończył Szkołę Podchorążych Lotnictwa Dęblinie. Jako podchorąży lotnictwa rezerwy wziął czynny udział w kampanii wrześniowej 1939 r. Przedostawszy się następnie przez "zieloną granicę" na Węgry i dalej przez Jugosławię, Grecję, Turcję do palestyńskiej Hajfy, został w 1940 r. żołnierzem Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich. Przetransportowany jesienią tego samego roku do Anglii, został z czasem oficerem lotnictwa w 304. Dywizjonie Bombowym Ziemi Śląskiej im. ks. Józefa Poniatowskiego. Odbył 50 lotów bojowych, m.in. bombardując niemieckie okręty podwodne. Za odwagę został odznaczony m.in. srebrnym krzyżem orderu wojennego Virtuti Militari.
Po wojnie pozostał na emigracji w Anglii, pracując jako kreślarz. Do kraju wrócił w 1988 r. i osiadł w Krakowie. Był tutaj honorowany m.in. przez środowiska miłośników lotnictwa polskiego. W styczniu ub. roku w krakowskim Muzeum Lotnictwa obchodzono 100. rocznicę jego urodzin. Otrzymał wówczas szablę pamiątkową i list od prezydenta Rzeczypospolitej Andrzeja Dudy. Jesienią ub. roku prezydent mianował go zaś na stopień gen. brygady w stanie spoczynku. Nominację wręczył mu osobiście 25 listopada na terenie 8. Bazy Lotnictwa Transportowego w Krakowie.
Czytaj także: