Przedstawiciele wspólnot ormiańskich przybyli 20 stycznia do Krakowa, by uczcić 650. rocznicę nadania przez króla Kazimierza Wielkiego przywileju dla bp. ormiańskiego Grzegorza.
Dzięki przywilejowi, potwierdzonemu następnie przez króla Władysława Jagiełłę, Ormianie mogli utworzyć we Lwowie swą diecezję i rządzić się swymi prawami.
- My, Ormianie polscy mamy dwie Ojczyzny: Polskę i Armenię i obydwie kochamy jednakowo - powiedział ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, prezes Fundacji im, Brata Alberta w Radwanowicach, proboszcz parafii ormiańskokatolickiej w Gliwicach.
- Przywilej króla Kazimierza był dowodem tolerancji. W Królestwie Polskim za czasów jego panowania, a następnie władców Rzeczpospolitej Obojga Narodów, było miejsce nie tylko dla Polaków, Litwinów i Rusinów, ale i dla Żydów, i dla Niemców, i dla Tatarów i Karaimów. Również dla uciekinierów - a takimi byli wówczas Ormianie, którzy szukali schronienia przed prześladowaniami tureckimi - dodał.
Późnym popołudniem złożono kwiaty na sarkofagach królów: Kazimierza Wielkiego oraz Władysława Jagiełły w katedrze wawelskiej. Następnie spotkano się Collegium Maius UJ.
- Minęły dziesiątki pokoleń, 650 lat. Wrośliśmy w tę ziemię, tworzyliśmy Polskę; tworzyliśmy kulturę, dzieło zbrojne. Cierpieliśmy z Polakami, kiedy oni cierpieli - powiedział senator Łukasz Abgarowicz
Później prof. Krzysztof Stopka, dyrektor Muzeum UJ, historyk, wygłosił wykład na temat okoliczności nadania i znaczeniu przywileju dla polskich Ormian. Przywołał postać Kazimierza Wielkiego, który sprawił, że Ormianie pojawili się w Królestwie Polskim. Król udzielił przywileju bp. Grzegorzowi, który został posłany do Lwowa przez zwierzchnika Kościoła ormiańskiego, by był dla swoich rodaków "pasterzem i przewodnikiem duchowym". Profesor przedstawił własne tłumaczenie przywileju z języka łacińskiego:
„My, Kazimierz, z Bożej łaski król Polski, dzielimy wiadomość wszystkim, którym należy, że ze względu na zasługi pana Grzegorza, biskupa Ormian, i wytrwałą wierność przez które jest nam zalecane świadectwem wiarygodnym, temuż panu Grzegorzowi, w mieście naszym Lwowie, na uczynienie osobistej regencji na pozostawanie i trwanie w swoim prawie i wierze i jej używanie w sposób i według zwyczaju Ormian”.
- Władca Polski pozwalał na nieskrępowane funkcjonowanie Kościoła ormiańskiego - najważniejszej, a właściwie jedynej instytucji decydującej o tożsamości narodowej Ormian. Wręcz zobowiązywał wszystkich swoich urzędników do wspomagania działalności biskupa. Nie ma więc tu typowo biernej tolerancji - chodzi o czynne poparcie państwa dla pielęgnowania przez przybyszy ich tożsamości ormiańskiej, dla jej istoty tj. religii ormiańskiej. Ormianie jawią się jako wspólnota, samodzielna kultura, aprobowana przez państwo, chciana w Polsce - tłumaczył prelegent.
Drugim ważnym przekazem dokumentu kazimierzowskiego to zobowiązanie biskupa, aby rezydował we Lwowie:
-Król nie chciał dopuścić jurysdykcji biskupa zagranicznego nad swoimi poddanymi. Stał na straży interesu państwa. Chciał mieć w swoim państwie Ormian identyfikujących się z nim, lojalnych, wiernych Koronie Królestwa Polskiego - dodał K. Stopka.
Dlaczego królowi tak bardzo zależało na tym, aby siedziba biskupa była we Lwowie? Być może chodziło o zwiększenie atrakcyjności miasta dla kolejnych przybyszów ormiańskich. Obecność "swojego" biskupa korzystnie wpływała na jego obraz.
Przywilej z 1367 r. był przechowywany z wielką starannością w archiwum rady starszych ormiańskich Lwowa. Był ponawiany przez kolejnych władców polskich. 20 lat później - osobnym dokumentem potwierdził go Władysław Jagiełło.
Kolejnymi punktami uroczystości jubileuszowych była Msza św. w kolegiacie św. Anny, odprawiona w obrządku ormiańskokatolickim przez ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego. Wziął w niej udział m.in. Wojciech Kolarski, minister w Kancelarii Prezydenta RP. Uroczystości zakończyło spotkanie w Sali Kazimierzowskiej Collegium Maius, podczas którego zaprezentowano średniowieczną figurę króla Kazimierza Wielkiego.