Kamil Stoch w drugiej serii udowodnił, że jest niepokonany.
Kamil Stoch w Pucharze Świata stanął na najwyższym miejscu na podium. Puchar wręczył mu prezydent RP Andrzej Duda.
Na trybunach, choć zimno dawało się we znaki, panowała gorąca atmosfera. Dźwięki trąbek skutecznie dopingowały zawodników.
- Cudownie, cudownie. On jest najlepszy i koniec! - mówiła już nieco zmarznięta, ale jakże szczęśliwa pani Ania z Krakowa. Wśród kibiców były całe rodziny, a wielu reprezentantów Podhala przybyło nawet w strojach regionalnych.
Wiernymi kibicami skoków narciarskich w Zakopanem są miejscowi duszpasterze. - Piękne narodowe święto, cieszymy się tutaj razem. Jak tylko mamy taką okazję, to zawsze jesteśmy na Pucharze Świata pod Wielką Krokwią - mówił ks. Bogusław Filipiak, dziekan zakopiański i proboszcz parafii przy Krupówkach.
Stałym kibicem Pucharu Świata w Zakopanem jest i kard. Kazimierz Nycz, który zasiadł na trybunach vipowskich. Towarzyszył mu ks. Leszek Mirek, dyrektor zakopiańskiej "Księżówki".
- Po prostu tutaj lata nasz mistrz świata - mówił z radością ks. Leszek. Podobne okrzyki wznosili prowadzący doping pod Wielką Krokwią.
Wśród kibiców byli nawet parafianie i księża z Zaolzia. - Nie mogło nas tu zabraknąć. Puchar Świata w Zakopanem jest na stałe wpisany w kalendarz - mówił z radością jeden z duszpasterzy.