Na Campus Misericordiae działają już magazyn Caritas i dom wsparcia. W planach jest budowa mieszkań na wynajem.
Od listopada zeszłego roku żywność, którą Caritas dysponuje dla całej Małopolski, przechodzi przez podkrakowskie Brzegi. To z magazynu "Chleb Miłosierdzia" odbierają ją m.in. parafialne zespoły Caritas. - To przestrzeń o wiele większa niż ta, którą mieliśmy do dyspozycji wcześniej. Magazyn jest też dobrze położony, niedaleko zjazdu z autostrady - mówi ks. Bogdan Kordula, dyrektor Caritas Archidiecezji Krakowskiej.
Dodaje, że Caritas uczestniczy m.in. w unijnym programie FEAD, w ramach którego stałą pomoc otrzymuje w Małopolsce ok. 40 tys. osób. - To nie tylko przekazywanie żywności, ale też szkolenia z jej racjonalnego wykorzystywania - tłumaczy ks. Kordula.
Zarówno "Chleb Miłosierdzia", jak i stojący obok dom "Campus Misericordiae" mają przypominać o Światowych Dniach Młodzieży, które swój finał miały właśnie w Brzegach. Jak przekonuje ks. Bogdan Kordula, to przemawia do wyobraźni. - Ludzie cenią sobie świadomość, że w tym miejscu był papież, pamiętają wydarzenia z lipca 2016 r. - zapewnia.
Prowadzony przez Caritas i gminę Wieliczka dom "Campus Misericordiae" działa na dwóch płaszczyznach. Jedna to świetlica, w której na całodzienny pobyt (z wyżywieniem) mogą liczyć osoby starsze i samotne. - Tu mogą doświadczyć wspólnoty, wziąć udział w warsztatach, wykładach czy wspólnej rehabilitacji - wyjaśnia ks. Kordula. - Chcemy zachęcić do aktywności społecznej i fizycznej.
To dzieje się na parterze. Piętro natomiast zajmują mieszkania chronione (treningowe) dla 15 osób (na razie jest 6 lokatorów). - Ich istota polega na tym, żeby przez jakiś czas pomóc osobom, które utraciły dach nad głową, są w trudnej sytuacji życiowej, wyszły z więzienia czy usamodzielniają się po pobycie w domu dziecka - mówi szef krakowskiej Caritas.
Dwu- lub trzy-osobowe pokoje są wyposażone w łazienkę, każdy ma tez swoje łóżko i szafę. Mieszkańcy muszą przestrzegać regulaminu, sami zadbać o posiłki czy porządek w swoich mieszkaniach.
W planach jest już kolejny projekt - to pomysł budowy mieszkań, które gmina będzie mogła tanio wynająć rodzinom w trudnej sytuacji. Nie chodzi jednak o mieszkania socjalne. Dzięki wpłatom z czynszów i współpracy, np. z deweloperem, który zdecyduje się wykonać inwestycję "po kosztach", taka forma pomocy miałaby nie obciążać dodatkowo miejskiego budżetu.
- Na razie robimy biznesplan. Jest to nowość, ale Campus Misericordie też był nietypowym projektem. Liczymy, że ten pomysł zmieni trochę nasze patrzenie na pomoc społeczną - mówi ks. Bogdan Kordula.