Nowy metropolita krakowski przewodniczył Mszy św. z okazji Dnia Życia Konsekrowanego, w której - w kościele śś. Apostołów Piotra i Pawła - uczestniczyli kapłani, siostry i bracia zakonni oraz wdowy i dziewice konsekrowane.
W swej homilii abp Jędraszewski zestawił życie osób konsekrowanych z postawami dwóch ewangelicznych postaci: Symeona i Maryi.
Starzec Symeon, za natchnieniem Ducha Świętego, wziął bowiem na ręce maleńkiego Jezusa i powiedział: "Teraz o Władco, pozwól odejść swemu słudze, bo oczy moje ujrzały Twoje zbawienie". Odkrył, że jego życie się spełniło, ponieważ znalazł upragniony i radosny kres.
Z kolei życie Maryi - zgodnie z przepowiednią Symeona - miało być wtopione w los Jezusa, przeznaczonego na upadek i na znak, któremu sprzeciwiać się będą.
- Maryja miała wejść w to, co czeka Syna, a to wejście naznaczone było cierpieniem. Jej duszę miał przeniknąć miecz. Przenikał w kilku momentach - m.in. wtedy, gdy pod koniec publicznej działalności Jezusa spotkały wzgarda i odtrącenie. Matka wyruszyła więc na spotkanie z Chrystusem, ale usłyszała, że Jego miłość do niej jest równa miłości do tych wszystkich, którzy słuchają Jego głosu. Że wcale nie jest wyjątkowa - mówił hierarcha, dodając, że najbardziej dotkliwie miecz przeniknął duszę Matki Bożej, gdy stanęła pod krzyżem, dając świadectwo o Jezusie.
- To było świadectwo milczenia wobec nienawiści, złorzeczeń i świadomości, że wrogowie dopięli swego. Ona stała pod krzyżem i milcząc wyrażała swój sprzeciw. Była jak miasto na wzgórzu, które nie może się ukryć. Nie dało się bowiem ukryć jej sprzeciwu - milczącego i przejmującego - podkreślał abp Jędraszewski.
Jego zdaniem Maryja była też światłością świata wobec ciemności, zła i nienawiści.
- Pod krzyżem Maryja usłyszała słowa Jezusa skierowane do św. Jana: "Oto Matka twoja". Usłyszała też słowa skierowane do niej: "Niewiasto, oto syn Twój". Wtedy właśnie rodził się Kościół jako znak sprzeciwu dla świata nienawiści i przemocy - tłumaczył metropolita krakowski.
Zwracając się do osób konsekrowanych przypomniał też, że poprzez swoje śluby: czystości, ubóstwa i posłuszeństwa, weszli w los Chrystusa.
- Kiedy ślubowaliście Chrystusowi - swemu Oblubieńcowi, weszliście w tajemnicę Boga, który przyszedł zbawić świat. Weszliście w tajemnicę ludzkich sumień i serc, które w jakiejś mierze muszą uwierzyć, że jesteście uosobieniem Chrystusa na tym świecie. Starając się żyć ślubami, które są fundamentem waszego sposobu myślenia, postępowania i życia, natrafiacie także na konieczność bycia znakiem sprzeciwu wobec świata, który nie potrafi uszanować godności ludzkiego ciała. Świata, który uważa, że miarą sukcesu jest pieniądz, i który twierdzi, że przede wszystkim liczy się moja wolność - bez względu na drugiego człowieka - zauważył abp Jędraszewski.
Jak dodał, osoby konsekrowane są również znakiem nadziei, bo pokazują, że można żyć Ewangelią i że złożone śluby nie są pustymi słowami.
- Jesteście w końcu światłem, bo pokazujecie, że życie w duchu ślubów zakonnych daje szczęście, którego świat nie jest w stanie dać. To szczęście wynika z tego, że należycie do wybranych przez Jezusa i odpowiadacie na to wybranie wiernością. Co więcej, przyjmujecie życie konsekrowane, choć ono wiąże się nie tylko z wejściem za Jezusem na górę Tabor, ale też z wejściem na Golgotę i wzięciem Jego krzyża - przekonywał.
Uroczystość Ofiarowania Pańskiego, będąca jednocześnie Dniem Życia Konsekrowanego, jest więc dla ludzi i dla samych osób konsekrowanych okazją do podziękowania Bogu za ich wybrania do grona Jego przyjaciół.
- Wasza i każdego z nas pierwsza konsekracja miała miejsce podczas chrztu świętego. Już wtedy staliśmy się światłem, które ma stać wobec ludzi na świeczniku. Z kolei w momencie drugiej konsekracji - ślubów zakonnych - otwarła się przed wami droga Maryi. To droga, na której trzeba być gotowym łączyć swe cierpienie z cierpieniem Jezusa, dla dobra Jego ciała, czyli Kościoła - zauważył metropolita zachęcając osoby konsekrowane, by potrafiły prosić Boga o moment Symeona dla siebie.
- Powiedzie wtedy Bogu: "pozwól odejść swemu słudze, bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie". Widziały je w codziennym zmaganiu i wierności. Życzę wam też, byście na koniec usłyszeli z ust Chrystusa: "Dobrze, sługo wierny. Byłeś wierny w niewielu sprawach, czyli w tylko trzech, ale jakże ważnych ślubach, więc wejdź do mego Królestwa" - zakończył abp Jędraszewski.
Podczas Eucharystii osoby konsekrowane odnowiły też swoje śluby.