Pomoc szybka i konkretna

Trwa akcja wsparcia dla rodzin z Syrii i Libanu "Rodzina Rodzinie". Dlaczego warto się do niej przyłączyć, wyjaśnia ks. Bogdan Kordula, dyrektor Caritas Archidiecezji Krakowskiej.

Organizowana przez trzy krajowe Caritas - z Polski, Libanu i Syrii - akcja polega na obejmowaniu patronatem finansowym konkretnych rodzin. Przyłączyć można się online, przelewając pieniądze jednorazowo lub deklarując kolejne wpłaty na najbliższe pół roku.

- Nie kosztuje to wiele, a każdy może wykonać gest solidarności - mówi ks. Bogdan Kordula. Każdy może bowiem wybrać dowolną wysokość wpłaty. Miesięczne utrzymanie jednej syryjskiej rodziny oszacowano na 700 zł, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by na tę kwotę złożyły się przelewy kilku ofiarodawców.

- Caritas zapewnia, że te pieniądze zostaną przekazane konkretnej rodzinie i zostaną wydane w określony sposób - na zakup wody, prądu czy odbudowę zniszczonych mieszkań - podkreśla ks. Kordula.

- Organizowanie transportów z pomocą humanitarną jest dla nas obecnie zbyt trudne. Taka finansowa pomoc jest łatwiejsza i szybsza. Tym bardziej, że dzisiaj życie w Syrii czy Libanie stało się koszmarnie drogie, a wiele rodzin zostało pozbawionych źródeł utrzymania - wyjaśnia szef krakowskiej Caritas.
Do tej pory w ramach akcji „Rodzina Rodzinie” przekazano już ok. 2 mln zł. Na pomoc czeka ok. 1800 rodzin. Szczegóły można znaleźć na stronie rodzinarodzinie.caritas.pl.

Na tym jednak pomoc Caritas dla osób mieszkających w strefie wojennej się nie kończy. W planach jest przekazanie pieniędzy na odbudowę szpitala w Damaszku. Pomoc płynie także do obozu dla uchodźców w Libanie - na to przeznaczone zostało m.in. 10 groszy z każdej sprzedanej przed Bożym Narodzeniem świecy Caritas.

Ks. Kordula przekonuje, że w obecnej chwili to projekty ważniejsze niż rozważania, dotyczące przyjmowania uchodźców. - Oni nie chcą uciekać ze swoich domów, to zawsze jest akt desperacji - wyjaśnia kapłan. - Z doświadczenia wiemy też, że Polska nie jest dla uchodźców krajem atrakcyjnym ekonomicznie - dodaje.

W razie potrzeby, jak wyjaśnia dyrektor Caritas Archidiecezji Krakowskiej, można przyjąć rozwiązanie zaproponowane przez papieża Franciszka - by każda parafia przyjęła jedną rodzinę uchodźców. W archidiecezji krakowskiej oznaczałoby to miejsca dla ponad 450 rodzin. - Jest to jak najbardziej możliwe i nie przekracza możliwości parafii - zapewnia ks. Kordula. - Gotowość jest. Póki co nie ma jednak konkretnych ustaleń choćby związanych z przesiedleniem uchodźców z Grecji czy Włoch - zaznacza.
 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..