Parafia Mariacka w Krakowie otrzymała dziś od SKOZK promesę na dofinansowanie dalszych prac renowacyjnych i badawczych przy ołtarzu Wita Stwosza. W latach 2017-2019 dostanie na ten cel ponad 6,7 mln zł.
Porozumienie w tej sprawie podpisali w krakowskim Pałacu Górków prof. Franciszek Ziejka, przewodniczący Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa, i ks. dr Dariusz Raś, archiprezbiter parafii Mariackiej. Dofinansowanie przyznano w ramach tzw. projektów kluczowych Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa, zakładających wsparcie finansowe odnowy zabytków o randze narodowej.
- W bieżącym roku przekażemy na ten szczytny cel kwotę prawie 2,2 mln zł - poinformował prof. Ziejka.
- Jesteśmy bardzo wdzięczni za dofinansowanie 85 proc. kosztów. Resztę nasza parafia uzyska z datków od dobroczyńców. W każdą trzecią niedzielę miesiąca odbywa się składka na ten cel. Warto podkreślić, że ołtarz nie tylko służy kultowi w naszej bazylice, lecz jest również dziełem sztuki wysokiej klasy, z którego jesteśmy dumni, który jest drogi sercu krakowian i parafii Mariackiej. Przyznam, że fascynującą przygodą jest dla mnie towarzyszenie z bliska pracy konserwatorów i badaczy odkrywających poprzednie warstwy malarskie, tropiących dawne uzupełnienia i tworzących nowe, odkrywających tajemnice dłuta mistrza Wita - powiedział ks. Raś.
Prace renowacyjne i badawcze przy XV-wiecznym dziele Wita Stwosza prowadzą od jesieni 2015 r. pod kierunkiem dr. Jarosława Adamowicza specjaliści z Międzynarodowego Instytutu Konserwacji i Restauracji Dzieł Sztuki ASP w Krakowie.
- Cały program zamierzonych działań zostanie zakończony w roku 2020 lub 2021. Wykonaliśmy do tej pory prace m.in. przy zwieńczeniu ołtarza, konserwując również drewno odwrocia jego nastawy. W bieżącym roku będziemy się zajmowali kwaterami nieruchomymi, widocznymi wówczas, gdy ołtarz jest otwarty. Tak, jak poprzednio, ołtarz nie będzie zasłaniany. W przypadku demontażu elementów, które będą badane i konserwowane w naszej pracowni mieszczącej się na tyłach ołtarza, w danym miejscu umieścimy barwną fotografię w skali 1:1 - powiedział J. Adamowicz.