Nad Nowym Targiem krąży dron, który wyłapuje mieszkańców palących w piecach śmieciami.
Władze Nowego Targu wpadły na ciekawy pomysł sprawdzania, czym mieszkańcy palą w swoich piecach, zwłaszcza w ścisłym centrum. To właśnie tam od wielu już lat w okresie zimowym zanieczyszczenie powietrza przekracza wszelkie normy. - Podpisaliśmy specjalną umowę z Głównym Inspektorem Górnictwa w Katowicach na program pilotażowy badania powietrza w naszym mieście. Nie tylko mówimy o smogu, ale i działamy, aby jak najszybciej się z nim uporać - zaznacza Grzegorz Watycha, burmistrz Nowego Targu.
Wyposażony w czujniki pomiarowe dron mierzy poziom pyłu zawieszonego PM10, PM 2,5, PM1, stosunek CO i CO2. Raport z przeprowadzonych pomiarów zostanie zaprezentowany na najbliższej sesji Rady Miasta Nowego Targu.
- To urządzenie ma tę główną zaletę, że potrafi punktowo dokonywać pomiarów powietrza - mówił dr Jan Bondaruk, zastępca naczelnego dyrektora GIG w Katowicach. - Pozwoli to porównać i wskazać dokładnie miejsca, w których należy zainwestować publiczne pieniądze w walkę z zanieczyszczeniem powietrza. Choć zaznaczam, że takie działania nie wystarczą do tego, aby całkowicie wygrać walkę ze smogiem - dodał J. Bondaruk.
Jak zaznacza Grzegorz Watycha, do walki ze smogiem nie wystarczą też programy prowadzone przez miasto i państwo, mające na celu wymianę pieców na te najnowszej generacji. - Proces wymiany pieców, który jest rozproszony po całym terenie administracyjnym miasta, może nie przynieść efektów mimo wydanych na ten cel pieniędzy. Musimy dokładnie wiedzieć, gdzie jest źródło największego zanieczyszczenia - komentował nowotarski włodarz.
Aby walczyć ze smogiem, Nowy Targ chce rozszerzyć także sieć ciepłowniczą w mieście o kolejne ulice, zwłaszcza w centrum. Z miejskiego ogrzewania będą mogli korzystać mieszkańcy ulicy Krzywej czy Na Równi.
- Podejmujemy także działania związane z geotermią. Chcemy podłączyć ją do miejskiej sieci. Planowane są odwierty na długości 3 lub 5 km od źródeł. W tym celu zawiązaliśmy spółkę także z Gminą Szaflary - przypomina przewodniczący nowotarskiej Rady Miasta Andrzej Rajski. Nie podaje jednak żadnych możliwych terenów, kiedy takie źródło energii mogłoby trafić do stolicy Podhala.