Grupa kilku śmiałków wzięła udział w II Rajdzie Juchasowym, któremu towarzyszyło hasło "Chodź na Turbacz".
Kilku śmiałków wzięło udział w 30-kilometrowym rajdzie narciarskim „Chodź na Turbacz”, który odbył się 4 marca z Ludźmierza na gorczański szczyt.
Hasłem przewodnim rajdu było zawołanie Jana Pawła II: "Chodź na Turbacz!”, które papież wypowiedział w 1997 r. w Ludźmierzu. - To jest dystans dla wytrawnych narciarzy, przygotowanych kondycyjnie do 7-godzinnego wysiłku, potrzebnego na pokonanie trasy - przyznawał tuż przed wyruszeniem z Ludźmierza Jan Czaja, główny organizator i pomysłodawca.
Choć ze względu na warunki pogodowe (brak śniegu na niektórych odcinkach) narciarze skrócili nieco dystans.
Przed odjazdem z Ludźmierza narciarze pomodlili się przed pomnikiem św. Jana Pawła II i przed grobem ks. prałata Tadeusza Juchasa. Pobłogosławił ich bp Jan Szkodoń, który przebywa w Ludźmierzu na wizytacji parafii. Tak się składa, że hierarcha sam kiedyś wiele jeździł na nartach. - Tworzyliśmy taką grupę z ks. Tadeuszem Juchasem i ks. Mieczysławem Łukaszczykiem. Zrobiliśmy sporo narciarskich kilometrów - wspominał z radością biskup Jan.
Przy pomniku papieża bp Szkodoń odczytał specjalnie na bieg ułożoną modlitwę. - My narciarze, posłuszni Twemu zawołaniu „Chodź na Turbacz”, chcemy podążać „ku górze”, ku Bogu, ku lepszemu życiu - brzmiał jej początek.
Trasa rajdu wiodła m.in. przez schroniska na Starych Wierach i na Turbaczu. Narciarze zajechali także do kaplicy Papieskiej pod Turbaczem.
Patronat nad rajdem objęło sanktuarium maryjne w Ludźmierzu, gdzie przez prawie 30 lat ks. Tadeusz Juchas był kustoszem. Duchowny przegrał walkę z chorobą w 2014 r. W zamyśle organizatorów rajd ma zawsze upamiętniać postać ks. Tadeusza Juchasa.