Nasi złoci medaliści w skokach narciarskich wylądowali dziś w Kraków Airport. Nie spotkali się jednak z kibicami.
- Samolot przyleciał przed czasem i zakołował do rękawa - mówi Monika Pabisek, rzecznik prasowy Kraków Airport. Na naszych złotych medalistów czekały tłumy fanów, jednak skoczkowie nie zdecydowali się do nich wyjść.
- Proszę zrozumieć naszą decyzję, chcemy trochę odpocząć. Proszę o wyrozumiałość - mówił Adam Małysz, związany z kadrą polskich skoczków niegdysiejszy mistrz w skokach narciarskich.
Niewątpliwie wielką radość mieli kibicie, którzy przylecieli do Polski tym samym samolotem co skoczkowie.
- Embraer 190 był wypełniony niemal do ostatniego miejsca, na pokładzie byli też członkowie fan clubu polskich skoczków - mówi Monika Pabisek.
Polscy skoczkowie i inni pasażerowie przylecieli brazylijskim odrzutowcem, mogącym zabrać na pokład do 109 pasażerów. Sześć maszyn typy embraer 190 mają Polskie Linie Lotnicze LOT. Samolot z Helsinek linii Finnair przybył do Krakowa o 16.30, dziesięć minut przed czasem.