– Ta akcja przypomina nam, że nie jesteśmy wieczni, dlatego warto skupić się na tym, co w życiu jest naprawdę ważne – mówi Renata Połomska, koordynatorka Pól Nadziei organizowanych przez krakowskie Hospicjum św. Łazarza.
Przekonuje też, że kampania spod znaku żonkila – symbolu nadziei i życzliwości dla osób w terminalnym stadium choroby – skupia prawdziwych Bożych szaleńców. Na przestrzeni 20 lat było ich tak wielu, że ciężko jest zliczyć wszystkie zasłużone dla akcji nazwiska. Warto jednak wyróżnić prezes Ewę Bodek, która najpierw (od 1988 r.) przez długie lata całe serce oddawała posłudze w hospicjum – pacjentów pielęgnowała, wolontariuszy szkoliła, a modliła się za jednych i drugich. Później sama została pacjentką hospicjum, jednak i wtedy, dopóki starczyło jej sił, była dla pracowników i wolontariuszy niczym nieustannie kwitnący żonkil – dalej służyła dobrą radą i wspierała Pola Nadziei, rozumiejąc ich głęboki sens. Zmarła 23 września 2016 r., we wspomnienie św. o. Pio, którego relikwie towarzyszyły jej w ostatnich miesiącach choroby, pomagając łączyć się w cierpieniu z cierpiącym na krzyżu Chrystusem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.