Można już podziwiać ukwiecone polany. Warto skorzystać, póki nie ma jeszcze tłumów turystów.
Dolina Chochołowska słynie z pokrytych dywanem krokusów łąk. W zeszłym roku chcących je zobaczyć turystów było tak wielu, że tworzyły się kolejki, a służby Tatrzańskiego Parku Narodowego musiały interweniować, by chronić kwiaty przed zadeptaniem.
Do krokusowego "szczytu" zostało jeszcze trochę czasu - być może dlatego turystów nie ma jeszcze tak wielu. W niektórych miejscach leży jeszcze śnieg, a na zacienionych odcinkach szlaku trzeba uważać na oblodzone fragmenty.
W wyższych partiach gór śniegu jest jeszcze dużo i - jak informuje TPN - "do uprawiania tam turystyki niezbędne jest doświadczenie górskie, posiadanie sprzętu zimowego (raki, czekan, zestaw lawinowy) oraz umiejętności posługiwania się tym sprzętem". Obowiązuje pierwszy stopień zagrożenia lawinowego.