Tomasz Terlikowski opowiadał wieczorem 27 marca w krakowskiej auli bł. Jakuba przy klasztorze franciszkanów o świętym ewangelizatorze, który działał niegdyś także pod Wawelem.
Owocem jego wieloletniej fascynacji postacią świętego jest wydana niedawno przez krakowskie Wydawnictwo "Esprit" ponad 660-stronicowa książka "Maksymilian Kolbe. Biografia świętego męczennika". Autor przypomniał w pasjonujący sposób, że męczennik, który w niemieckim obozie koncentracyjnym oddal życie za brata w Chrystusie, to także wielki ewangelizator i misjonarz.
- Kiedy zacząłem bliżej poznawać jego biografię, zaskoczyła mnie pasja, z jaką ten człowiek działał. Dla niego nie było niczego niemożliwego. Robił wszystko to, czego - jak uznał - Niepokalana od niego wymaga - powiedział T. Terlikowski.
- W klasztorze w Niepokalanowie o. Maksymilian, stosując najnowocześniejsze metody zarządzania, stworzył konsorcjum medialne, gdzie redagowano, drukowano i rozsyłano wysokonakładowy "Mały Dziennik", "Rycerza Niepokalanej" i inne wydawnictwa. To był jednak jedynie środek do celu, jakim było głoszenie całemu światu prawdy o Niepokalanej, przez Najświętsze Serce Jezusa. Chcąc przełożyć to na współczesny język teologiczny, powiedzielibyśmy, że Maksymilian chciał głosić światu miłosierdzie Boże, które okazuje mu Bóg właśnie przez Maryję - dodał autor książki.
Według niego, o. Kolbe był przede wszystkim misjonarzem, ewangelizatorem; nigdy i w żadnych okolicznościach nie przegapił okazji, by głosić Jezusa Chrystusa przez Niepokalaną. O. Maksymilian uważał, że do świętości powołany może być każdy człowiek, nie tylko osoby o duszach "anielskich". "Maksymilian odrzuca - i to zdecydowanie - jakąkolwiek formę angelizmu w rozumieniu powołania do świętości. Święci, podkreśla, nie różnią się zasadniczo od pozostałych ludzi" - napisał T. Terlikowski.
Autor książki zwrócił uwagę, że niemałą rolę w biografii o. Maksymiliana odegrały jego krakowskie pobyty w latach 1919-1922. Pod Wawelem założył m.in. pierwszy na terenie polski oddział Rycerstwa Niepokalanej oraz miesięcznik "Rycerz Niepokalanej".
T. Terlikowski chce swoją książką przypomnieć fascynującą postać św. Maksymiliana nie tylko osobom świeckim, lecz także jego konfratrom zakonnym. "Mimo że Rycerstwo Niepokalanej nadal istnieje, nie przyciąga już młodzieży i nie stanowi awangardy nowej ewangelizacji. A i sam Zakon Braci Mniejszych Konwentualnych w naszym kraju jakby stracił zainteresowanie swoim wielkim współbratem. Młodzi franciszkanie fascynują się ruchem charyzmatycznym, angażują w ruch ekumeniczny czy ekologiczny, ale nie sięgają już po pisma św. Maksymiliana, by od niego uczyć się nie tylko stylu życia zakonnego, ale także przenikniętej teologią Ducha Świętego mariologii" - napisał w zakończeniu swej książki T. Terlikowski.
(obraz) |