„Jezus przybity do krzyża” to bardzo mała rzeźba, ale nie można obok niej przejść obojętnie, bo jest ustawiona na podłodze. Widz na pokonanego Boga spogląda z góry.
Niedawny wernisaż wystawy „Pasje” Wincentego Kućmy doskonale wpisuje się w okres świąt Wielkiej Nocy. Artysta, jak to ma w zwyczaju, milczał w czasie spotkania z publicznością w nowotarskiej galerii „Jatki”. Wolał, by do wyobraźni zgromadzonych przemawiały jego prace. Ciało Ukrzyżowanego wygląda, jakby było pęknięte wzdłuż. Przełamane niczym chleb. Jest otwarte, jakby chciało coś zakrzyknąć, może zachęcić do zjednoczenia, do komunii. Inna wizja artysty – przybicie Chrystusa do krzyża to niemal naturalistyczna scena. Tyle, że rzeźba jest niewielka, ustawiona na podłodze, pod stopami przechodzących, którzy na Boga spoglądają z góry. U oglądających wywołuje poczucie winy, współsprawstwa cierpienia Boga.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.