W uroczystość św. Stanisława BM abp Marek Jędraszewski udzielił w katedrze na Wawelu święceń diakonatu 21 klerykom krakowskiego Wyższego Seminarium Duchownego.
W homilii przypomniał najpierw - nawiązując do słów św. Pawła: "Jeśli Bóg z nami, któż przeciwko nam?" - że Bóg jest z nami tak bardzo, że wydał za nas swojego Syna, a świadomość tego, za jaką cenę staliśmy się dziećmi Bożymi, powinna pogłębiać w nas pewność, że nic nie jest w stanie odciągnąć nas od miłości Boga. To z kolei ma wzmacniać w nas odpowiedzialność za Kościół tak, by służba temu Kościołowi przyczyniała się do jego wzrostu oraz do tego, że dla każdego pokolenia będzie się on stawał sakramentem Chrystusa, czyli znakiem Jego zbawczej obecności w świecie i dla świata.
Następnie metropolita wyjaśnił, w jaki sposób przed wiekami w Kościele zrodził się urząd diakona, którego służba miała być nie tylko wypełnianiem charytatywnej misji Kościoła, ale także miała być związana z głoszeniem słowa Bożego. Zdaniem abp. Jędraszewskiego, wspaniałymi przykładami diakonów, którzy byli wierni służbie Bogu aż do końca, są św. Szczepan i św. Wawrzyniec. Co więcej, św. Wawrzyniec postawiony przed sądem po to, by wydał skarby Kościoła, wskazał na biednych i najbardziej odtrąconych, bo to oni są nadzwyczajną wartością, jaką może chlubić się Kościół.
- Mamy im służyć, a zwłaszcza, z racji swojego miejsca w Kościele, mają im służyć diakoni, bo ich służba to wejście w tajemnicę tej miłości, którą żyje Kościół. Posługa diakona nierozerwalnie łączy się też z głoszeniem Ewangelii, dlatego jest on również sługą Ewangelii i to nie tylko dlatego, że Kościół powierza mu czytanie świętych słów. Musi on być przede wszystkim odpowiedzialny za to, by codziennie swoją wiarą i całym życiem świadczyć o prawdziwości słów zawartych w Ewangelii. Diakon jest więc sługą Słowa, a równocześnie ołtarza, bo będzie przecież brał w swoje ręce Ciało i Krew Chrystusa. Ma być w końcu świadkiem miłości Jezusa, aż do końca - mówił metropolita.
Jak dodał, od tego świadka wymaga się niezwykłej pokory, której przejmującą lekcję dał Jezus, obmywając nogi uczniom. - Nie może być bowiem uczestnictwa w Eucharystii bez wewnętrznego uniżenia się i autentycznej pokory, a żeby tak mogło się stać, trzeba być zatopionym w modlitwę Kościoła. Dlatego diakonom powierza się święty obowiązek serca - modlitwę za Kościół wyrażającą się w codziennej modlitwie brewiarzowej, poprzez którą łączycie się z całym ludem Bożym w wysławianiu Boga - tłumaczył biskup Krakowa.
By jednak służba Kościołowi była pełna, wierna i wypływająca z serca, diakonom stawia się jeszcze dwa wymagania. Pierwsze to posłuszeństwo i cześć, do której zobowiązują się w stosunku do biskupa i jego następców, bo jedność z biskupem sprawia, że cały Kościół może cieszyć się jednością, o którą prosił Jezus Ojca. Drugie to gotowość, by żyć tylko dla Chrystusa i dla Kościoła, co wyraża się w przyjęciu celibatu na znak bycia wybranym przez Boga.
- Bóg powołuje was bowiem do takiego życia, byście w dzisiejszym świecie - poprzez celibat - byli znakiem sprzeciwu wobec tego, co proponuje współczesna kultura. Życie w czystości, będącej najpiękniejszym przejawem miłości do Chrystusa, sprawia, że celibat jest wyzwaniem i wezwaniem dla świata, pokazującym, że można tak żyć, bo to jest miarą człowieczeństwa. W ten sposób wchodzicie bowiem w sam środek ofiarnej miłości Dobrego Pasterza, który oddaje swoje życie za owce - zauważył abp Jędraszewski.
Po wysłuchaniu tej nauki kandydaci na diakonów złożyli ślub czci i posłuszeństwa metropolicie i wszystkim jego następcom. Następnie abp Jędraszewski poprzez nałożenie rąk na ich głowy udzielił im święceń, po których nowi diakoni otrzymali dalmatyki. Zakończeniem obrzędu było przekazanie im Ewangelii i znaku pokoju.
Nowi diakoni archidiecezji krakowskiej: