Odbyła się gala 11. edycji dominikańskiego festiwalu filmowego "Slavangard", w trakcie której ogłoszono nazwiska jego laureatów.
Podczas gali nie mogło zabraknąć czerwonego dywanu i błysku fleszy na tzw. ściance. Jednak to, co najważniejsze, działo się wieczorem 20 maja na scenie krakowskiego kina Kijów. Spośród 11 nagrań zakwalifikowanych do finału, tytuł najlepszego filmu oraz główną nagrodę w wysokości 5 tys. zł zdobył materiał Pawła Woźniaka "Czwarty pokój". Nagrodzono go również za najlepszy scenariusz.
- Inspiracją dla nas była "Twierdza wewnętrzna" św. Teresy z Ávili i było nam o tyle łatwiej, że pewną drogę tej "twierdzy" sami już przeżyliśmy. Z kolei klucz do zrozumienia naszego filmu to słowo "upokorzenie". Nawet jeśli ktoś nas obrazi, powinniśmy to przyjąć - mówił Krzysztof Stanio, aktor zwycięskiego nagrania.
Wyróżniono także najlepszą aktorkę, którą została Katarzyna Zawiślak-Dolny z filmu "Dla Elizy", oraz najlepszego aktora - Sebastiana Figata za film "Pojedynek". Nadesłane materiały nagradzano również w takich kategoriach, jak najlepsze wykorzystanie hasła festiwalu, którym w tym roku była „Siła przebicia”, najlepsze montaż, muzyka czy dźwięk. Jury przyznało również nagrodę specjalną za ukazanie roli rodziny i tradycyjnych wartości.
W ten niezwykły wieczór głos miała także publiczność, która nagrodziła swojego faworyta. Ulubieńcem widzów okazał się materiał Szymona Piegzy "Mów mi Rico". Opowiada on historię 80-letniego mężczyzny, który - mimo sędziwego wieku - o swoją formę dba, grając w piłkę nożną.
Jak zauważył o. Janusz Pyda OP, opiekun festiwalu, w tym roku znaczną część konkursowych materiałów stanowiły filmy dokumentalne. - Można zaobserwować odejście od fabuły w stronę dokumentu. Być może takie filmy łatwiej się tworzy, choć moim zdaniem, młodzi mają zdolność patrzenia na codzienność w niecodzienny sposób. To mnie najbardziej porusza - mówił duszpasterz krakowskiego DA "Beczka".
Nowością w tym roku był konkurs fotograficzny, który wyróżnił młodych artystów za zdjęcia w kategoriach: kultura i ludzie, środowisko oraz reportaż. Najlepsi okazali się: Bartłomiej Krężołek, Magdalena Kuza i Katarzyna Żabicka.
Jak wyjaśnił o. Pyda OP, dziś twórczość i wspólnotowość nie idą w parze, a artyści zazwyczaj czują się bardzo samotni. "Slavangard" miał ten stereotyp przełamać. - Naszą rolą jest zbicie sceny dla tych, którzy chcą na niej wystąpić. Chcemy wyzwalać w ludziach wspólnotową twórczość, aby zebrali się w grupy i zrobili coś razem, bo - jak wiadomo - filmu nie da się zrobić samemu - mówił o. Janusz Pyda OP.
Podczas tegorocznej gali finałowej ogłoszono również temat kolejnej edycji konkursu. W 2018 roku wszystkie nadesłane prace połączy hasło "Oto człowiek".