Zmarłego 18 lat temu w opinii świętości zakonnika już za życia zasypywano prośbami o modlitwę. Wierni zwracają się do niego o wstawiennictwo u Boga także teraz. Przez ponad 6 lat badano opinie o świętości o. Rudolfa Warzechy, karmelity bosego z Wadowic. Obecnie rozpatrzą je w Rzymie.
Ojciec Rudolf urodził się 14 listopada 1919 r. w Bachowicach koło Zatora. Do zakonu wstąpił w 1935 r., a w 1944 r. w klasztorze w Czernej przyjął święcenia kapłańskie. Przez wiele lat swojej posługi w Czernej, Krakowie i Wadowicach wychował duchowo wielu młodych karmelitów oraz z wielkim oddaniem prowadził apostolstwo chorych. Miał swój udział w modlitewnych prośbach do o. Rafała Kalinowskiego, których owocem było cudowne uzdrowienie chorego chłopca. Ojca Rudolfa, który zmarł 27 lutego 1999 r. w wadowickim klasztorze karmelitów Na Górce, dobrze znał i cenił Ojciec Święty Jan Paweł II. Gdy był jeszcze wikarym w krakowskim kościele św. Floriana, zaprosił o. Rudolfa na rekolekcje dla chorych. Łączył go z nim m.in. szczególny sentyment do szkaplerza karmelitańskiego. – Uczył nie tyle słowem, co przykładem własnego życia. Nazywano go „kapłanem z otwartymi oczami”, bo chociaż zwykle miał je spuszczone, nigdy nie przeoczył człowieka w potrzebie – twierdzi o. Szczepan Praśkiewicz OCD, karmelita bosy z Wadowic, wychowanek sługi Bożego i postulator w jego procesie beatyfikacyjnym, który na szczeblu diecezjalnym rozpoczął się w Krakowie w styczniu 2011 r. i zakończył 11 czerwca br. w Wadowicach.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.