Bp Damian Muskus przewodniczył uroczystościom odpustowym u swoich współbraci - bernardynów u św. Antoniego w Zakopanem.
Bp Muskus podkreślił, że św. Antoni żyje stale w naszej świadomości, uciekamy się do niego nieustannie w różnych potrzebach. - Święty ten należał do pierwszego pokolenia braci mniejszych. Był żarliwym, przyciągającym tłumy kaznodzieją i mistykiem znanym z nadzwyczajnych darów, takich, jak bilokacja czy wizje. Dziś jednak jawi nam się przede wszystkim jako nauczyciel miłości, która przynosi radość i ogarnia serce łagodnością - podkreślał bp Muskus. Jego zdaniem, św. Antoni uczy nas, że to, czego nie da się znaleźć, nie jest warte szukania. - Pamiętajmy bowiem, że miłość w końcu, prędzej czy później, objawi się temu, kto jej cierpliwie i pokornie szuka. Rzeczy naprawdę ważne warte są nieustępliwego wysiłku - zaznaczył hierarcha.
- Prośmy dziś za wstawiennictwem św. Antoniego o wytrwałość i odwagę w poszukiwaniu tego, co w życiu najważniejsze i najcenniejsze. Prośmy o mądrość serca, dzięki której będziemy potrafili odróżnić to, co nieistotne, od wartości, które nadają sens naszemu istnieniu. Prośmy o to, byśmy - szukając miłości - dzielili się z ubogimi i gromadzili skarby dla nieba - podkreślił bp Muskus.
Podczas uroczystości odpustowych biskup udzielił sakramentu bierzmowania kilkunastu młodym zakopiańczykom mieszkającym na terenie parafii.
Wszystkim licznie zebranym wiernym za udział w uroczystości odpustowej i jej przygotowanie podziękował o. Ernest.
Parafia św. Antoniego w stolicy Podhala współtworzy dekanat zakopiański, stąd na uroczystości odpustowej byli obecni kapłani z miasta, m.in. ks. inf. Stanisław Olszówka, ks. dziekan Bogusław Filipiak i pozostali księża proboszczowie.
Parafia św. Antoniego jest jedną z mniejszych wspólnot w Zakopanem, jej świątynia nawiązuje do stylu zakopiańskiego. Wraz z całym klasztorem usytuowana jest w bardzo urokliwym miejscu, przy drodze do Kuźnic.