Wśród pielgrzymów tworzących wspólnotę III podgórsko-wielicką do Częstochowy idzie też specjalna grupa 22’, która głośno i donośnie obwieszcza wszystkim, że chce podziękować Maryi za 25 lat parafii na Piaskach Nowych.
Najstarsi mieszkańcy parafii Matki Bożej Różańcowej w Krakowie-Piaskach Nowych dobrze pamiętają, że przed laty, gdy była to jeszcze bardzo młoda wspólnota (parafia została erygowana w czerwcu 1992 r.) chętnych do udziału w pielgrzymkach nie brakowało. Z biegiem lat zaczęli się oni jednak wykruszać - bo sił ubywało, a obowiązków przybywało. W końcu tradycja zapoczątkowana przez ks. Andrzeja Burka, budowniczego i pierwszego proboszcza parafii, zanikła. Z okazji jubileuszu wspólnoty wśród duszpasterzy zrodziła się jednak myśl, by reaktywować parafialne pielgrzymowanie na Jasną Górę, a inicjatywę ks. Grzegorza Lenarta, wikariusza parafii, mocno wsparł obecny proboszcz, ks. Ireneusz Okarmus.
- Ks. Grzegorz w przygotowanie wszystkiego włożył całe serce, to taka nasza perełka - chwalą swego przewodnika pielgrzymi, wśród których najmłodsi mają dopiero kilka lat, a siły tyle, że można by nią obdzielić kilka grup. Najstarsza uczestniczka pielgrzymki, pani Aniela, na pytanie o wiek, odpowiada natomiast krótko, choć z łobuzerskim błyskiem w oczach: "25. Do setki!"
- Niektórzy pytali, czy nie boję się iść i czy dam rady. Sama pewnie nie dałabym rady, ale z Bożą pomocą musi się udać. A doświadczenie mam, bo na Jasną Górę idę już ósmy raz. Intencji mam wiele, ale chcę też podziękować Bogu za to, że choć swoje lata mam, to wciąż mam dobrą kondycję i mogę wyruszyć na pielgrzymkę - opowiadała pani Aniela.
Agata i Janusz również nie są debiutantami w drodze na Jasną Górę, a w tym roku do Maryi idą z dziećmi: Wiktorią i Mateuszem, który będzie prosił o dobre zdanie matury. - My będziemy też prosić w intencjach rodzinnych i parafii, w której mieszkamy od samego jej początku, a pomysł, by zorganizować w niej pielgrzymkową grupę uważamy za trafiony w dziesiątkę. Chcemy również podziękować Bogu za wiele rzeczy i za rok też planujemy iść - zapowiadają rodzice Mateusza.
Również pan Tadeusz dobrze pamięta budowę parafii, w którą na wiele sposobów się angażował, a teraz do Częstochowy idzie z dwiema wnuczkami, Weroniką i Agatą. - Idę, bo udało mi się je namówić, by mi towarzyszyły - mówi pan Tadeusz, a 24-letnie bliźniaczki przekomarzają się z nim, że to one idą ze względu na dziadka, by nie szedł sam.
- Kiedyś, przed laty, szedłem już na Jasną Górę, ale do celu nie dotarłem ze względów zdrowotnych. Teraz ufam, że się uda. Żałuję tylko, że tak mało osób z parafii zdecydowało się pójść, bo pomysł jest świetny - dodaje pan Tadeusz.
Wydawać by się mogło, że gęsty deszcz padający już pierwszego dnia jest czymś, co pielgrzymów może skutecznie zrazić do drogi. Nic bardziej błędnego. Piaskowi pątnicy deszcz powitali śpiewem i zapewniali, że to nic wielkiego, bo liczy się radość z drogi i uśmiech drugiego człowieka.
20170806 160259
Grupa 22' pozdrawia wszystkich i zaprasza w swe szeregi
Gość Krakowski