W strugach deszczu dotarła dziś po południu do Liszek skawińska część Pieszej Pielgrzymki Krakowskiej na Jasną Górę. Wraz z nią przyszedł również jako pielgrzym wojewoda małopolski Piotr Ćwik.
Pielgrzymów powitało bicie dzwonów lisieckiego kościoła św. Mikołaja oraz gościnne przyjęcie ze strony proboszcza ks. Władysława Szymoniaka i parafian. Do dyspozycji pielgrzymów oddano kościół i plebanię. Pod drzewem obok kościoła parafianki karmiły i poiły pielgrzymów.
- Przeszliśmy dziś kilkanaście kilometrów. Jutro dołączą do nas grupy z dekanatu czernichowskiego i pójdziemy już razem - powiedział ks. Bogdan Sarniak z parafii świętych apostołów Szymona i Judy Tadeusza w Skawinie, od 2011 r. główny przewodnik należącej do Pieszej Pielgrzymki Krakowskiej Wspólnoty VI: Skawińsko-Czernichowskiej.
Porządku na pielgrzymim szlaku pilnuje m.in. wojewoda małopolski Piotr Ćwik ze Skawiny.
- Idę jako zwykły pielgrzym i nie jest to „ustawka”. To moja 34. pielgrzymka. Zamierzam przejść jak zwykle cały jej szlak wraz z innymi. Tym bardziej, że mam odpowiedzialną funkcję porządkowego. Razem ze mną są moi synowie. Każdy z nas idzie do Matki Bożej ze swymi intencjami. Ja nie tylko z osobistymi lecz także w intencji pomyślności Ojczyzny - powiedział wojewoda.
Pielgrzymi w kościele śpiewali pieśń "O Maryjo witam Cię". Wraz z nimi śpiewał ksiądz przewodnik jednej z grup pielgrzymkowych. - Jestem nietypowym pielgrzymem, bo idę jako gość. Pochodzę ze Szczepanowa, miejsca urodzenia św. Stanisława. Na co dzień jestem rektorem Włoskiej Misji Katolickiej w diecezji Freiburg na terenie Niemiec - powiedział ks. Wiesław Baniak ze Zgromadzenia Sług Miłości czyli guanellianów. - Jedyny jak na razie dom zakonny w Polsce mamy właśnie w Skawinie. Prowadzimy tam rodzinny dom dziecka, gdzie obecnie przebywa 10. dzieci. Przyjechawszy na wakacje do Polski chciałem poczuć smak pieszego pielgrzymowania wraz ze wspólnotą gdzie pracują nasi współbracia - dodał ks. Baniak.
Urszula Cisek z Borku Szlacheckiego pielgrzymuje już po raz 15. - Idę wraz z wnukami: Anią, Mateuszem i Krzysztofem oraz chrześnicą Martą, by podziękować Matce Bożej za wszystkie łaski których doznaje nasz rodzina, przeprosić za to co działo się nie tak jak powinno i modlić się o zdrowie dla nas - powiedziała p. Urszula. Jeden z jej wnuków idzie w pielgrzymce wraz z pochodzącą ze Słowacji swoją dziewczyną Łucją. - Poznaliśmy się z Łucją w trakcie ubiegłorocznych Światowych Dni Młodzieży. Przyjechawszy teraz do mnie w odwiedziny, chciała spróbować tej specyficznej formy wyrazu religijności jakim jest piesze pielgrzymowanie - powiedział Krzysztof.
Dzisiaj pielgrzymi zanocują w Mnikowie. Jutro rano wyruszają dalej w kierunku na Krzeszowice i Czerną.