W ramach zadośćuczynienia wadowicka firma wpłaciła pół miliona złotych na "Zbiórkę dla Powstańców", organizowaną przez Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej.
Chodzi o reklamującą napój grafikę, umieszczoną w serwisie Instagram 1 sierpnia. Na zdjęciu znajdował się wyciągnięty w obraźliwym geście środkowy palec z czerwoną kokardą. U góry umieszczono napis: "1 sierpnia - dzień pamięci", a pod spodem - "Chrzanić to, co było. Ważne to, co będzie!".
W środę 9 sierpnia na falę krytyki odpowiedziało szefostwo firmy. Głos zabrał m.in. prezes Maspexu, który napisał na Twitterze:
Jestem zszokowany reklamą Tigera. Brak mi słów. Jako współwłaścicielowi firmy produkującej Tigera jest mi po prostu wstyd.
— Krzysztof Pawinski (@kpawinski) 9 sierpnia 2017
W kolejnych wpisach zapowiedział wyciągnięcie "twardych konsekwencji" wobec osób odpowiedzialnych za tę sytuację i zadośćuczynienie tym, których reklama obraziła.
W wydanym później przez firmę oświadczeniu zaznaczono: "Chcemy bardzo szczerze przeprosić wszystkich, lecz przede wszystkim samych Powstańców. To nie powinno się nigdy zdarzyć. Jesteśmy zszokowani tym równie mocno, jak wszyscy, którzy swoje oburzenie wyrazili publicznie".
"Powstanie Warszawskie było wielkim, dramatycznym wydarzeniem w naszej historii. Niezależnie od historycznych ocen, wszyscy zgadzamy się, że Powstańcom i Miastu, które tak heroicznie walczyło o wolność, należy się ogromny szacunek i pamięć" - czytamy w oświadczeniu.
Jako zadośćuczynienie firma, jak informuje, przekazała pół miliona złotych w ramach "Zbiórki dla Powstańców", organizowanej przez Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej. Na facebookowym profilu "Tiger Energy Drink" pojawił się także elektroniczny dowód wpłaty na konto organizacji.
W oświadczeniu napisano także: "Błąd ludzki, głupota, czyjeś niedopatrzenie. Bierzemy za to pełną odpowiedzialność. Wyciągamy z tego wnioski. Osoby odpowiedzialne za to niedopuszczalne zdarzenie poniosą konsekwencje. Wierzymy, że nasz błąd uda nam się przekuć w coś dobrego".
Wpłatę na rzecz powstańców zasugerował firmie Filip Chajzer, który w ostrych słowach skrytykował zamieszczoną 1 sierpnia grafikę. Na Facebooku napisał m.in.: "Nie wiem ile musielibyście wpłacić na Zbiórkę dla Powstańców 2017, żeby ktoś wam to wybaczył. Podpowiadam adres waszej pokuty". Zamieścił też numer konta.
Kilka godzin później zamieścił kolejny wpis, w którym poinformował o dokonanej przez Maspex wpłacie. "DZIĘKUJĘ!!! W imieniu bohaterów naszego Państwa DZIĘKUJĘ!!! To są pieniądze na leki, protezy, aparaty słuchowe, prąd, wodę, święta... Jestem cholernie wzruszony. Każda, nawet najgłupsza decyzja może mieć swój happy end. Oto i on" - napisał F. Chajzer.
Na całą sytuację na Twitterze, zareagowało m.in. Muzeum Powstania Warszawskiego:
Hej @tigerdrinkpl! Niedługo zaczynamy zapisy na lekcje muzealne (różne poziomy, nawet dla dzieci z podstawówki). Może wpadniecie?
— MuzeumPowstania1944 (@1944pl) 9 sierpnia 2017