Kołatki i spuszczele zaatakowały średniowieczny drewniany kościół św. Bartłomieja w krakowskiej Mogile. Od kilku dni są bezwzględnie duszone gazem. Świątynia została na ten czas opakowana szczelnie płachtami gazoszczelnymi.
Cysterska świątynia z XV w. (będąca do 1851 r. mogilskim kościołem parafialnym) jest cennym zabytkiem architektury sakralnej. Posiada m.in. wykonany w 1466 r. z drewna dębowego portal ozdobiony motywami roślinnymi oraz cenne malowidła ścienne z XVIII w. W drewnie świątyni zaczęły drążyć korytarze owady żerujące - kołatki i spuszczele. Jedynym sposobem uratowania kościoła przed zniszczeniami było ich wyduszenie gazem. Fumigacji - jak nazywa się ten proces chemiczny - podjęła się firma Solinex z Wrocławia. Zastosowano silnie trujący fosforowodór.
- Pilność rozpoczęcia prac wynikała z obaw, że żerujące od północy kołatki i od południa spuszczele zaatakują nasz unikatowy portal oraz polichromie - tłumaczy arch. Małgorzata Leonowicz, koordynująca prace ratunkowe w Mogile. - Zabieg wykonywany w naszym parafialnym kościele jest zabiegiem pionierskim, w skali przynajmniej naszego województwa, jeśli chodzi o rozmiary i kubaturę budynku. Zwykle tego typu pracom są poddawane tylko wnętrza pomieszczeń i najczęściej są to magazyny. W przypadku drewnianego kościoła tak zaplanowaliśmy zabieg, aby działanie gazu dotyczyło zarówno części wewnętrznej, jak i zewnętrznej budynku. Z tego właśnie powodu cały kościół został szczelnie okryty folią - dodaje.
Gazowanie zakończy się na początku przyszłego tygodnia. Świątynia zostanie potem gruntownie przewietrzona, drewno budowli zaś nasączone preparatem biobójczym, który zabezpieczy je przed kolejnymi atakami kołatków i spuszczeli. We wrześniu kościół powinien być już dostępny dla parafian mogilskich i turystów.
Nie wiadomo do końca, jak gazowanie wpłynie na malowidła ścienne. Mogą wystąpić przyciemnienia ich kolorów. - Pierwotnie zakładano, że ze względu na występujące w kościele polichromie zostanie wykonana fumigacja gazami niereaktywnymi. Jednak szerokie konsultacje z naukowcami w Polsce upewniły przedstawicieli parafii, że przy takiej konstrukcji i kubaturze kościoła żadna firma fumigacyjna w Polsce, z powodu braku odpowiedniego oprzyrządowania, nie może wykonać skutecznie zaplanowanego przez nas zabiegu. Przeprowadzono więc próby z miejscowym zastosowaniem fosforowodoru, których efekt był zadowalający, co potwierdziła komisja konserwatorska - wyjaśnia M. Leonowicz.
Koszty dezynsekcji w Mogile wyniosą ok. 50 tys. zł. W 90 proc. pokryje je dotacja ze Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków.