Krakowscy policjanci zatrzymali 23-latka podejrzanego o kradzież torebek w kościołach.
Mężczyzna jest mieszkańcem woj. mazowieckiego, a jego ofiarą padło 8 kobiet, które modliły się w krakowskich kościołach. Jak podaje małopolska policja na swojej stronie internetowej, z ukradzionych torebek zabierał jedynie pieniądze i karty bankowe, a resztę wyrzucał do pobliskich koszy na śmieci. Straty, jakie poniosły poszkodowane kobiety szacuje się łącznie na kilka tys. złotych.
Pierwszej kradzieży mężczyzna dopuścił się w czerwcu, kiedy podczas Mszy św. ukradł leżącą na ławce przed nim torebkę. Choć pokrzywdzona zgłosiła kradzież w najbliższym komisariacie, nie potrafiła podać rysopisu złodzieja, ponieważ siedział on za nią.
Mężczyzna został aresztowany 21 września nieopodal jednego z kościołów. Usłyszał zarzuty kradzieży, kradzieży kart bankowych, niszczenia i ukrywania dokumentów, do których posiadania nie był uprawniony, a także posługiwania się kartą oraz kradzieży z włamaniem (wypłacanie gotówki z karty).
30 września decyzją sądu podejrzany został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Mężczyzna przyznał się do zarzutów. Grozi mu kara do 15 lat więzienia.
Kradzież to nie jedyne przewinienia, jakie ma na swoim koncie. W styczniu opuścił zakład karny, gdzie odbywał karę za rozbój. Przez kilka miesięcy pracował dorywczo jako robotnik fizyczny w okolicach Krakowa, lecz gdy został zwolniony, postanowił wrócić na drogę przestępstwa.