– Jeśli Bóg coś nam daje, to tylko w obfitości – przekonuje Basia Turek, która z dwojgiem przyjaciół autostopem dotarła do Rzymu, by przekazać papieżowi... 10 tys. intencji z prośbą o modlitwę.
Pielgrzymka była o tyle niezwykła, że Basia jest niepełnosprawna (porusza się na wózku inwalidzkim) i wymaga pełnej opieki. – Do Watykanu dojechaliśmy w nieco ponad 48 godzin. To Jezus czuwał nad tą wyprawą. Sami nie dalibyśmy rady – nie ma wątpliwości dziewczyna, która czerpie z życia pełnymi garściami. Nie zawsze jednak było tak różowo...
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.