O tym, że świat staje się bardziej Boży i ludzki dzięki ofiarnej miłości względem bliźniego, mówił w parafii św. Jana Kantego abp Marek Jędraszewski.
W homilii wygłoszonej we wspomnienie św. Jana z Kęt, w roku 250. rocznicy jego kanonizacji, metropolita wyjaśniał, że uczynki, które sprawiają, że wiara nie jest martwa, muszą wynikać z czegoś więcej niż tylko zasad sprawiedliwości społecznej. - Wiara domaga się czynów miłości bezinteresownej i ofiarnej, które są czynami będącymi wielokrotnie przekreśleniem własnego ja - tłumaczył.
Jak zaznaczył, na przełomie wieków w Kościele pojawiało się wielu świadków, którzy swoim życiem tę prawdę wcielali w życie. Za jednego z nich uznał św. Jana Kantego - patrona Krakowa i archidiecezji krakowskiej, kaznodzieję, człowieka pilnie się kształcącego i poszukującego Boga poprzez studiowanie teologii.
- Pogłębiał wiarę, a za nią szły dzieła miłości. I dlatego już za życia wszyscy, patrząc na niego, byli przekonani, że to święty człowiek, w którym nie ma rozdźwięku między tym, czego naucza, a tym, co czyni - mówił arcybiskup.
Odwołując się do słów adhortacji papieża Franciszka "Radość Ewangelii", hierarcha stwierdził z kolei, że Ewangelii nie można tylko słuchać, ale trzeba nią żyć. W tym kontekście dodał też, że trzeba być zawsze wrażliwym na krzyk biednego i potrzebującego.
Wspominając dzieła prowadzone przez parafian, m.in. jadłodajnię i magazyn odzieży dla ubogich i bezdomnych, zauważył, że są one urzeczywistnieniem postawy św. Jana z Kęt. Zachęcił też zebranych, by nie rezygnowali z takich działań, nawet mimo pojawiających się trudności.
- Trzeba ciągle na nowo budzić w sobie postawę człowieka żywej wiary dającej żywe owoce - mimo wszystko. Bo przecież nie pozostaje nam inna droga niż ta wskazana przez Jezusa: "Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny" - powiedział na zakończenie abp Jędraszewski.
Pełnej homilii abp. Marka Jędraszewskiego można posłuchać tutaj: